PAUL GRANT - OFFICIAL WEB SIDE
  MOJE WIERSZE -2-
 

          MIAŁKI  NASZ  POLSKI …

 

Podnieś rękę, podnieś oczy,

Idź do przodu, świat odskoczy !

U nas tylko buta i ciągłe swary

I jeden drugiego bierze za bary.

 

Katastrofa, szloch, wielka żałoba.

Wszystko to światu się tak podoba.

My maluczcy jak pawie napuszeni,

Dobry uczynek i będziemy zbawieni.

 

Kościół i naród mają swe igrzyska

Lecz Polska na tym zupełnie nic nie zyska.

Jak zawsze pośród nas ostra to prostota,

Żeby tylko nie wyszła rozumu głupota.

 

Potrzeba nam klęsk i porażek ludzi,

Których los nas do życia pobudzi.

Znowu za łby będziemy się brali,

Na siebie od nowa jak psy ujadali …

………………………………………………

Pamiętam, kiedyś jeden polityk powiedział,

 A ja mam już pewność, że on o tym wiedział :

„Naród wszystko kupi, bo ciemny i głupi”.

Dopowiem od siebie : I tą legendę też kupi !

 

Kalisz, 18.04.2010.

 

          FAKT  NIEZBITY

 

Zniewolony miłością do samego siebie,

Wolny uległością jak słońce na niebie,

Patrzysz powoli w toń głębi mrocznej

Zanurzyć się czy nie, w takt melodii skocznej.

 

Słyszysz głos w sobie i na zewnątrz zgrzyty.

Tak jakoś patrzysz na te wszystkie zaszczyty,

Których nie masz, a pragniesz ich niezbicie.

Przyznaj sam, że bez nich też jest znakomicie.

 

Wcale ich być nie musi, nie ma nic takiego,

Co powodowałoby w Tobie wyzwolenie złego.

Tyś dobry człowiek, bo przecież się starasz.

Czasami nie wychodzi i trzeba wziąć życia baraż.

 

W tym cały jest problem, by otwartym być,

Mieć duszę na ramieniu, a nie w miejscu tkwić.

Postaraj się iść przez życie przodem i do przodu,

A nie zapominaj też o innych i o własnym Bogu !

 

Kalisz, 26.04.2010.


 

          POJĘCIE  POJĘCIA …

 

Pojęcie szczęścia może być bardzo różne,

Czasem normalne, a czasem zbyt próżne.

Na pierwszy rzut oka rzuca nas czasami,

Ale może, i bywa tak, że nas też omami.

 

Pojęcie radości wymaga nazbyt wiele czułości,

Nie może być przy tym żadnej odrobiny wrogości.

Z pełnym uśmiechem na ustach człowiek radosny,

A w jego zachowaniu zawsze mu bliżej do wiosny.

 

Pojęcie miłości u niejednego już od dawna gości.

Chociaż przyroda bardzo często je nazbyt uprości

Do jedynej czynności, o której wy dobrze wiecie,

Ale czy zawsze ją dogłębnie sami rozumiecie ?

 

A teraz już puenta w rymach zaklęta :

 

Tak można by wymieniać życiowe pojęcia,

Żeby cały czas mieć w sobie pełno zajęcia.

Po cóż jednak męczyć sobie tym naszą głowę,

Wszystko w Internecie masz podane. Gotowe !

 

Kalisz, 27.04.-01.05.2010.

 

 

          ZGNIŁA  POGOŃ.  INNY.

 

Dzisiaj jestem nikim. Czytam.

Wiesz, jak to jest być nikim ?

Nic nie wiesz ! Świat jest tam,

A ja tu i nie jestem tym wszystkim !

                       

Chciałbym być kimś innym niż ten,

Który jest we mnie, ale jest tamten.

Tandeta jest lepsza od oryginału,

Świat się kręci tylko wokół banału.

 

Zgniliznę czuć jak sięgnąć spojrzeniem,

Nic i nikt nie jest już tu wydarzeniem.

Pesymizm z agresją idą dziś w szeregu,

Nawet koniec ulicy nie zatrzyma ich biegu.

 

Rozpędzeni pędzimy za kasą, dobrobytem,

Status majątkowy jest dziś tylko szczytem.

Pytam : Gdzie wartości i zasady moralne ?

Czy ja gdzieś zbłądziłem ? To niewybaczalne !

 

Kalisz, 09.05.2010.


 

          TRZY  SŁOWA  DO  KWADRATU

 

Ważne, o ile nie najważniejsze w naszym życiu,

Są słowa, których nie można używać w ukryciu.

Muszą być często bardzo mocno powtarzane,

Ale i z sensem powinny być wypowiadane.

 

To żyć z nimi, chcieć im nadać większy sens,

Bywać też wśród ludzi, brać życia większy kęs.

Otwierają one bowiem każdą żywą duszę,

Twardego człowieka zawsze nimi poruszę.

 

Przecież w niejednej twardej skorupie,

Znajdzie się kawałek, który się odłupie.

Dla takich chwil właśnie warto tutaj być,

Chociaż zobaczyć zmianę i dalej sobie żyć...

...   ...   ...  ...   ...   ...   ...   ...   ...   ...   ...   ...   ...

      ... wiara, nadzieja i miłość ...

      ... przyjaźń, uśmiech i radość ...

      ... chcieć, mieć i być ...

...   ...   ...   ...   ...   ...   ...   ...   ...   ...   ...   ...   ...

 

Kalisz, 02.06.2010.

 

          PŁYNĄĆ  ( REFLEKSJA )

 

Coś z tym swoim życiem zrobić chciałem,

Ale chyba się nic nie udało, bo je zmarnowałem.

Logicznie rzecz ujmując jak przy brzegu stałem,

Przy brzegu rzeki, lecz skoku w nią nie oddałem.

 

Świat jest teraz taki zły i tak bardzo mi daleki,

Żyję i jestem, choć nieraz już zamknąłbym powieki.

Los jednak chce żeby coś ze sobą zrobić,

Iść do przodu i wewnętrznie się tutaj odrodzić.

 

Płynąć wpław się nie da, bo pływać nie umiem.

Mimo lat brak mi doświadczenia, wiele nie rozumiem.

Cóż w tym jest złego, że dziecko w ciele dorosłego,

Nie może pojąć tego świata tak mocno pokręconego.

 

Wiele jest pytań, a mało bywa na nie odpowiedzi,

Trudno wciąż wyczuć co w drugim człowieku siedzi.

Bywa, że i ciężko Ci zrozumieć samego siebie,

Ale wszystko to pojmiesz zapewne dopiero w niebie ...

 

Kalisz, 02.06.2010.

 

          OBEJRZEĆ  ( REFLEKSJA )

 

Obejrzeć swój pogrzeb z góry,

Spojrzeć na to ze swojej chmury.

Przysiąść nań bardzo cicho i spokojnie,

Widzieć realnie wszystko i bogobojmie.

 

Jak to jest możliwe ? Pytasz mnie ?

Możliwe, tak mówią ci po tamtej stronie.

Zatem jak dusza od ciała ucieka,

Z oddali widzi, co jej ciało czeka.

 

Już nic nie czuje, ale widzi i koduje,

Zmiana materii u nas strach powoduje.

Jednak zawsze jest tak każdego wieku,

Że obraz duszy jest w samym człowieku ...

 

Kalisz, 02.06.2010.

 

          NAD  SOBĄ  ( ŻYCIA  SPOWIEDZI  MOJE )

 

Pora mi odejść Bracie, Siostro,

Pora mi odejść i to zbyt ostro.

Czemu mnie Boże ciągniesz do nieba?

Nie mów mi, proszę, że taka potrzeba!

 

Jednako wszem wiadomo faktem,

Że odmowa Tobie jest owoż nietaktem.

Nawet nie ma w temacie możliwości,

Żeby uchronić od tej decyzji swoje kości.

 

Jeżeli jest taka Twoja wola Panie,

Zatem niech ona wtenczas się stanie,

W miejscu i czasie określonym przez Ciebie,

Abym mógł Cię oglądać w samym niebie.

 

Moim zaś jedynym tutaj pragnieniem

Było to by dać znać swoim istnieniem

Innym ludziom i sprawić, by ruszyli głową,

Pomyśleli, że innym mogą pomóc swoją osobą.

 

Sposobów może być na to bardzo wiele,

Jedni są w organizacjach, a inni w Kościele.

Społeczność cała jak drużyna ma być silna,

A kłótnie i swary to substancja jest gnilna.

 

Dlatego wystrzegać się tego zła należy,

Bo od dobrego słowa bardzo dużo zależy.

Bądźmy zatem ludźmi wobec siebie pomocnymi,

A znajdziemy i bratnie dusze między swymi.

 

Kalisz, 22.06.2010.


          SENS  ŻYCIA

 

Jaki jest właściwy sens naszego życia ?

Zdobywanie tylko gór nie do zdobycia,

Czy może ciągłe zarabianie pieniędzy,

Żeby na starość nie żyć w skrajnej nędzy.

 

Moim zdaniem to nie tędy jest wiodąca droga,

Bo w takim biegu może poślizgnąć się noga,

Można sobie zrobić krzywdę bardzo wielką,

Jeśli chce się być groszorobem za cenę wszelką.

 

Należy pamiętać, by wszystko wyważyć,

Potrafić przewidzieć, co może się zdarzyć,

Umieć znaleźć wyjście z każdej sytuacji

I nie upierać się zawsze przy swojej racji.

 

Rozum i rozsądek powinny w jednej iść parze,

Bo je przecież po to od Boga dostaliśmy w darze.

Zatem żyjąc i myśląc zawsze wciąż z umiarem

Obcujmy umiejętnie z sensu naszym życia darem.

 

Kalisz, 07.07.2010.

 

          POWRÓT PORZĄDKU

 

To jest ten powrót na wyspy szczęśliwe,

Zatrzymaj się w życiu na jedną chwilę.

Rozejrzyj się dobrze wkoło siebie,

Zobacz, że żyjesz tak jak w niebie.

 

Masz to, co jest i to, co sam chciałeś

I nie mów mi, że życie zmarnowałeś !

Żyj tak jak potrafisz i do tego zgodnie,

Uśmiechaj się często do siebie pogodnie.

 

Wewnątrz i na zewnątrz ciągle bywaj sobą,

A wszystkie życia dary zawsze będą z Tobą.

Ludziom pokazuj tylko pozytywnego ducha

Z uśmiechem i radością „od ucha do ucha”.

 

Życie bywa lżejsze, gdy w naszym umyśle

Trzymamy się zawsze zasad bardzo ściśle.

Pamiętać należy o zdrowym rozsądku,

A w życiu wszystko będzie w porządku.

 

Brzeziny - Czempisz, 11.07.2010.


          PRZYRODA = ŻYCIE  ( REFLEKSJA )

 

Ostatnia droga życia żuka gnojarza

To polna droga - tak zawsze się zdarza.

Na każdego kiedyś koniec żywota przychodzi

I nie wiadomo skąd i gdzie do nas nachodzi.

 

Nie można się na czas do niego przygotować,

Że trzeba tak żyć, żeby potem niczego nie żałować.

Choć nasza droga życia bywa nieraz wyboista,

To zróbmy wszystko, aby dusza była czysta.

 

Czysta dusza to też nasze czyste jest sumienie,

Nie pozwólmy wprawić się w ogromne zdumienie,

Bo popaprane życie samiśmy sobie popaprali,

A wszystko widzieliśmy jak na filmie i z oddali.

 

Żyć tu i teraz, rozsądnie, porządnie i godnie,

Widzieć innych, nie tylko siebie wygodnie,

Rozejrzeć się wokół, pomyśleć przez chwile,

Przecież życie to także kolorowe latające motyle ...

 

Brzeziny - Czempisz, 11.07.2010.

 

          TAK  TROCHĘ  ( SOBIE  I  TOBIE  NA  AMBICJĘ )

 

Przestałem już wierzyć w miłość,

Nie ma to dla mnie znaczenia.

Chociaż każdemu potrzebna zażyłość,

Bo jest ona podstawą istnienia.

 

Mnie już to życie dosyć doświadczyło,

Mam takie wrażenie jakby wszystko było.

Czas mija jak szybkie mgnienie oka,

A mnie już chyba nic dobrego nie spotka.

 

Z natury optymista i wesołego usposobienia,

Patrzę jak wokół mnie wszystko się zmienia.

Tylko ja w miejscu sam się zatrzymałem.

Czy los tak chciał, czy też ja tak chciałem ?

 

Zobaczyć widziałem to, co chciałem,

Ale mam wrażenie - siebie zmarnowałem.

Może jest we mnie niedosyt życia,

A może mam jeszcze coś do zdobycia.

 

Nie należy zatem rezygnować ze swoich marzeń,

Starać się je realizować mimo różnych zdarzeń.

Umieć znaleźć siłę w sobie tak mocną i wielką,

Żeby zniszczyć w zarodku złą energię wszelką.

 

Brzeziny - Czempisz, 15.07.2010.

         
NORMALNE  SPOJRZENIE

 

To co mnie się podoba, Tobie niekoniecznie,

Ale czy zawsze wszystko powinno być sprzecznie ?

Zastanawiające bywa tylko takie niedomówienie,

Które ma podwójne niejasne wręcz znaczenie.

 

Rozwiązań może być wiele, ale droga jedna,

Która winna prowadzić zawsze do samego sedna.

Ciekawość myślenia daje różne dobre podpowiedzi,

A do nas należy wybór tej właściwej odpowiedzi.

 

Czysty umysł, a z nim nasza zdrowa dusza,

Wtedy nic złego nigdy człowieka nie rusza.

Mieć serce i rozum w zgodnej zawsze równowadze,

To życie można przeżyć w świadomości rozwadze.

 

Brzeziny - Czempisz, 16.07.2010.
 

           MOJE  TO  TWOJE  ( TAKA SOBIE PIOSENKA )

 

Moje oczy, Twoje oczy,

Nic nas już dzisiaj nie zaskoczy,

Chyba, że ciągła nasza miłość,

Która nas jeszcze nieraz zauroczy.

 

Pamiętać warto przez całe życie,

Żeby wiedzieć o tym niezbicie,

Bo bez Ciebie nie ma istnienia,

Bo bez Ciebie nie ma nic imienia.

 

Moje oczy, Twoje oczy,

Nic nas już dzisiaj nie zaskoczy,

Chyba, że ciągła nasza miłość,

Która nas jeszcze nieraz zauroczy.

 

Tak śpiewam sam do siebie,

Jakbym przed chwilą widział Ciebie.

Obraz mi się trochę rozmywa,

Może dzisiaj za dużo wypiłem piwa.

 

Moje oczy, Twoje oczy,

Nic nas już dzisiaj nie zaskoczy,

Chyba, że ciągła nasza miłość,

Która nas jeszcze nieraz zauroczy.

 

Jesteś dla mnie najważniejsza na świecie

I żadna siła Cię z niego nie zmiecie.

Wiem to, od kiedy Ciebie poznałem,

Wiem to, od kiedy się w Tobie zakochałem.

 

Moje oczy, Twoje oczy,

Nic nas już dzisiaj nie zaskoczy,

Chyba, że ciągła nasza miłość,

Która nas jeszcze nieraz zauroczy.

 

Mieć to coś i taką siłę w sobie,

Żeby widzieć tylko królową w Tobie,

Czuć przy Tobie ciągłą radość życia

I mieć miłość w spełnieniu własnego tutaj bycia ...

 

Moje oczy, Twoje oczy,

Nic nas już dzisiaj nie zaskoczy,

Chyba, że ciągła nasza miłość,

Która nas jeszcze nieraz zauroczy.

 

Brzeziny - Czempisz, 16-17.07.2010.

 

          BURZA

 

Burza dzisiaj tak szybko i nagle się pojawiła,

Na niebie błyskawice z grzmotami ustawiła.

Powietrze dostało mocnego od wiatru wigoru,

A niebo straciło wiele z błękitnego koloru.

 

Dopadało dość mocno, że wnet rośliny same,

Od deszczu schyliły swe kwiaty mocno zapłakane.

Patrząc na przyrodę można w sobie wzniecić wiarę,

Że czasem dostajemy nagrodę, innym razem karę.

 

Tak to już jest w naszym życiu wielokrotnie,

Że można bardzo dużo osiągnąć, ale nie samotnie.

Bowiem burza pomysłów myślenia grupowego

Prowadzi błyskawicznie grzmot rozwiązania każdego.

 

Ceńmy zatem inny punkt ludzkiego widzenia

I to niezależnie od punktu własnego siedzenia.

Zawsze miarą każdego dobrego pomysłu

Będzie siła naszego w oczach innych umysłu.

 

Brzeziny - Czempisz, 17.07.2010.

 

          POMYSŁ  NA  SIEBIE

 

Znalazłem w tym co robię pomysł na siebie

I Tobie w otwartości radzę byś tak samo zrobił.

Każde ziarno winno być zasiane w dobrej glebie,

By wzrastało i abyś się sam życiem nie dobił.

 

Chcąc znaleźć dla siebie dobre rozwiązanie,

Rozejrzyj się wokół swoich wszystkich ludzi,

Żebyś miał wnet w głowie dobre rozeznanie,

A sposób działania sam się w Tobie obudzi.

 

Wtedy dojrzejesz jeszcze szybciej do tego,

Że można myśleć i zrobić coś dla innych,

Tyle ciekawych rzeczy i wiele dobrego,

 A nie tylko wkoło szukać zawsze winnych.

 

Brzeziny - Czempisz, 26.07.2010.


          JAK  I  CZY  ( PYTAJNIKI  O  ŻYCIE  Z  FILOZOFIĄ  W  TLE )

 

Jak to tak można historią żonglować ?

Czy tylko czasem sobie pofolgować ?

Jak można naszczać sobie w życiorys ?

Czy nasze życie jest jak kosztorys ?

 

Jak umiejętnie zadawać pytania ?

Czy ten dylemat jest od świata zarania ?

Jak je rozwiązywać : zacząć od szczegółu ?

Czy może iść innym tropem i ruszyć z ogółu ?

 

Jak sobie to wszystko mam poukładać ?

Czy można, a nie trzeba o tym rozpowiadać ?

Jak myśleć rozsądnie i przy tym odpowiedzialnie ?

Czy zawsze wszystko powinno być tak racjonalnie ?

 

Brzeziny - Czempisz, 02.08.2010.

          SPRAWA  KRZYŻA,  A  SPRAWA  POLSKA

 

Dzień nastał naszej wojny krzyżowej,

Choć wcale jej być u nas nie musiało.

Na obronę symbolu pół Polski gotowej,

Za krzyż spod Pałacu życie by oddało.

 

Jak widać Polacy nie gęsi i języka mają,

Którym wielokroć swobodny upust wybucha.

Tak to u nas emocje mocniej wyrażają,

Gdy nie po myśli jest chrześcijańskiego ducha.

 

Choć każdy człowiek religijny i wierzący,

W te same wciąż zasady i reguły ubrany,

W myśl wiary winien być postępujący,

A nie naginać je sobie wedle własnej miary.

 

Wypada zatem życzyć naszym braciom w wierze,

By jej skrajności popisom dali wreszcie pokój,

Aby wyważyć wszystko w adekwatnej mierze,

A wśród społeczeństwa na ten czas zapanuje spokój.

 

Brzeziny - Czempisz, 03.08.2010.


          KRZYŻ-owy  OGIEŃ  nie-ROZUMNY

 

Matko Boska, co Jasnej bronisz Częstochowy,

Patrzysz i widzisz, co Polakom przyszło do głowy.

Za krzyż, za honor i za swoją własną Ojczyznę

Gotowi sobie samym zrobić bardzo dużą bliznę.

 

Nic nie mówisz i nie grzmisz dzisiaj wcale,

A księża pochowali się gdzieś w konfesjonale.

Głos, mowę i wzrok im całkiem tam odjęło,

Tak jak nas wszystkich mocno to przejęło.

 

Na nic tłumaczenia i same wolne wnioski,

Próby rozwiązania problemu są pełne troski.

Rozłożenie na czynniki nam jedynie trzeba,

A jak się nie uda to wypada zapytać nieba !

 

Nic nie jest w stanie zatrzymać radykalnej głupoty,

A naród w pewnej jego części dostaje ślepoty,

Żeby nie powiedzieć nam to wcale nic nie daje,

Tylko język brzydkim kołkiem co niektórym staje.

 

Patrzą na nas narody całego świata i całej Europy,

I śmieją się pewnie z naszej zaściankowej głupoty.

Miejmy czasami w siebie samych lepsze baczenie,

Żebyśmy i na świecie i w Europie mieli zrozumienie.

 

Nijak pojąć nie można, że te same siły,

Co komunizm w latach osiemdziesiątych obaliły

Teraz razem z klerem i też między sobą

Popisówkę z krzyża robią bardzo narodową.

 

Polak Polakowi wilkiem, a nie bratem,

To historia jedynym będzie naszym katem.

Albo nas czeka wieczna i ostra gilotyna,

Albo też na zbicie gorączki lek - polopiryna.

 

Oj naród my jesteśmy tak nie pospolity,

Że trzeba nam co czas jakiś rozum mieć obity.

Pomnikami i tablicami cały kraj nasz stoi,

Bo bez takiej historii amnezji pokoleń się boi.

 

Pomyśli zatem na rzewną nutę pesymista,

A radośnie zaśpiewa w te rytmy optymista:

Polskę trzeba szanować - to nasza Ojczyzna !

Tylko zagranicą kto się do Niej jutro przyzna ?

 

Brzeziny - Czempisz, 14-15.08.2010.

          ZŁY  -  DOBRY

 

Jesteś zły ?

To bądź dobry !

Jesteś dobry ?

To nie bądź zły !

 

Zło tylko dobrem zwyciężaj,

Ale dobra zbytnio nie nadwyrężaj.

Patrz w przód w to, co dobre,

A odrzuć przeszłe stare i złe.

 

Tego Ci Siostro/Bracie potrzeba,

Żeby spokojnie trafić do nieba !

 

Kalisz, 01.09.2010.

          CZYŻBY  IDEALNY  ?

 

Poetycznie nieapetyczny,

Rozcieplony na innych,

Wolny od zła i grzechu,

Zajęty sobą dla ludzi.

 

Zmyślony według myśli,

Poukładany nieregularnie,

Zagadany w niemowie,

Rozpędzony formułą spokoju.

 

Narcystycznie nieobojętny,

Ideologicznie czasem stronniczy,

Niezbicie życiem zbity,

Głowę podniesioną nosi.

 

Optymistycznie zwalcza pesymizm,

Radością zagania smutek,

Uśmiechem gasi grymas,

Wygrywa walki przegrane.

 

/ Puenta : Kto to taki ? /

 

Człowiek taki jak każdy,

Jak każdy inny od człowieka,

Człowieka tu i teraz rozumnego,

Rozumnego na innego człowieka !

 

Kalisz, 01.09.2010.

          POEMA  NA  JEDEN  GŁOS   ( ALE NA DWIE PARTY )

 

Part 1

 

Czyhajcie na to co przychodzi,

Myślcie do przodu pókiście młodzi.

Patrzcie pod nogi i idźcie przed siebie,

Dajcie wiarę tym, którzy są w potrzebie.

 

Spojrzyj natenczas w swoje własne życie,

Obejrzyj je dokładnie, a może odkrycie,

Którego dokonasz da Ci do myślenia

I dojdziesz dzięki temu do uspokojenia.

 

Myśli rozdarte między ciałem, a duszą,

Które przecież zawsze współpracować muszą,

Idą zwykle w parze w kierunku tym samym,

Czasami zaś zbaczają w sobie tylko znanym.

 

Całą mocą swojego ciała i swojej duszy

Staraj się mocno, niech Cię złe nie ruszy,

I nie patrz na to, że życie to taka dziwna gra,

Bo jednemu dużo zabierze, a innemu mało da.

 

Part 2

 

Jasny piorun strzeli Cię kiedyś znienacka,

Bo przecież los z Tobą wcale się nie cacka.

Wiedz tylko wtedy, żeś tutaj sam nie jest,

Każdy ma gdzieś swój życiowy rejestr.

 

Są w przyrodzie naszej takie mocne siły,

Że niejednego życiowo zbytnio też obiły.

Samotni w samotności szukają wytchnienia,

Choć tyle jest zawsze wkoło do zrobienia.

 

Cóż ja, poczciwy człek, począć dzisiaj mogę,

Sam nie dam rady - wszystkim nie pomogę.

Tym jednak, co teraz moją poemę czytają

Dopowiem: niech z niczym nie przesadzają !

 

Jednym głosem można też dużo powiedzieć,

Zamiast być potulnym i cichutko siedzieć.

Mieć własne zdanie w pełnej rozwadze,

To potraktować życie w istotnej powadze.

 

Kalisz, 18.09.2010.


         
JESIENNY  POPAPRANIEC

 

Chce mi się zabluźnić - kurna mać !

Czemu tak to wszystko ma tu stać ?

Nie wiedzieć wcale po co i komu-czemu ?

Znowu nic nie jest na miejscu, ani po mojemu.

 

Zaplątane mocno, całe posupłane,

Wbrew pozorom moje życie jest zakichane.

Głupcze ! Nawet tak nie wolno myśleć wcale !

Bywa, że życie ciśnie serce jak przy zawale.

 

Chodzą tu i ówdzie po ludziach przypadki,

Takie, co znajdą się jak niecne losu dodatki.

Czemu tylko na Ciebie spadały te plagi ?

Boś chłopie ciągle życiowo jak niemowlę nagi.

 

Weź się mocno i szybko pozbieraj do kupy

I nie traktuj wszystkiego jak rozbite krupy.

Rozbitego nic już nigdy na nowo nie poskleja,

A ty chłopie nie bądź jak jakaś dziwna fleja.

 

Pokręcone z pomylonym goni się w ogrodzie,

Ty też uważaj na siebie przy jesiennej pogodzie.

Oj, trudny to dla wszystkich ludzi jest czas,

Trzeba mieć wiele przyjaznych dusz pośród nas.

…………………………………………………..

Jest już północ, pora spać, kurna mać !

 

Kalisz, 14.10.2010.

 

          DATOCZAS  ( REFLEKSJA )

 

Data, jak każda inna niż dzisiaj,

Data, jak każda inna niż wczoraj,

Data, jak każda inna niż jutro.

 

Emocjonalnie powiązana z kalendarzem,

Dzień przeskakuje, bo tak los mu każe,

Czas teraz biegnie tak bardzo szybko,

Sam nie wiem, a jednak nieubłaganie.

 

Dwadzieścia dziesięć dwadzieścia dziesięć,

Widać i czuć już tą chłodną jesień.

Lato minęło jak z bicza strzelił,

A tu już wiatr liściem pościelił,

Chodnik i jezdnię, i rowy, i pola,

Aż strach pomyśleć, że nasza dola,

Którą tu mamy, tu na tej Ziemi

Może w porach roku Twe życie odmieni.

 

Ty, chłopcze, walczysz jak lew o swe prawa,

Inni nie widzą, bo to nie ich tyczy sprawa.

Myślisz i czujesz inaczej niż ktosie,

Bo oni są jak te miłe zosiesamosie.

Boli to wszystko jak trudno przegrywać,

Żeby po imieniu, po złości nazywać.

Przejdź się zatem na spacer pooddychaj

Nie za długo i później zbytnio nie kichaj.

 

O swoje zdrowie zawsze zadbać trzeba,

Bo dla nas jest potrzebne jak gleba,

Gleba ziemi sens i moc nadaje życia,

Tyle w niej dobrego, nie ma nic do skrycia.

Myśleć trzeba o swoim losie perspektywicznie,

Nie od święta jedynie, ale cały czas ustawicznie.

 

Data dzisiaj,

Data jutro,

Data wczoraj,

Jest,

Będzie,

Minęło,

Czas obecny,

Czas przyszły,

Czas miniony…

 

Kalisz, 20.10.2010.

 

          DOWODZENIE

 

Taki to już jest los człowieka,

Albo na wielką miłość, albo na wygraną,

Żyjąc na tym świecie, ciągle na coś czeka,

A w tym zamieszaniu zawsze ma przegraną.

 

Dzikie i szalone jest to życie nasze,

Jeśli jest bez kontroli, może nam namieszać.

Baczcie by ktoś nieproszony nie wszedł w Wasze,

Byście się sami nie musieli rozgrzeszać.

 

Refleksje nad życiem: jedne krótkie, inne długie,

Gładkie niczym panele na podłodze,

Mogą być też przeorane bruzdami niczym pługiem.

Każdemu jego przegrana niech będzie ku przestrodze.

 

Zamienić się z nią trzeba rolami,

Bo przecież ja tutaj i teraz dowodzę !

Myśleć, czuć i widzieć, i działać czasami,

Los sprzyja odważnym i on będzie z nami !

 

Kalisz, 21.10.2010.

          DROGOWSKAZY  ŻYCIA

 

Każda droga życia jest dobra,

Ale musi prowadzić do prawdy.

Mieć sumienie każdy powinien,

Otoczeniu jest to przecież winien.

 

Familia, jeśli ją masz, jest stabilizatorem

Życia w grupie bliskich jak katalizatorem,

Który podpiera i łączy tam wszystkich,

A nie dzieli i złości za małe drobiazgi.

 

Trafiaj zawsze na dobrą, prostą drogę,

Kręte ścieżki zwykle bywają zawiłe.

Prosto idź, bo zakręty są kłopotliwe,

Zatrzymaj się i pomyśl przez chwilę.

 

Do życia trzeba podejść i iść,

A nie tylko dreptać w miejscu…

Stop,

Uwaga,

Zakaz zatrzymywania się i postoju !

 

Kalisz, 21.10.2010.


         
BIEG  ŻYCIA

 

Wariacje na temat życia,

Samych chwil bardzo szybko biegnących.

Jest jeszcze tyle gór do zdobycia,

Tych widocznych i z wnętrza idących.

 

Popatrz we własne myśli,

Rozkołysz je w studni wyobraźni.

Niech pozytywnie Ci się wyśni

Twoja przyszłość w Twojej własnej jaźni !

 

Pomyśleć nad sobą, nad swoim losem,

Tłumione żale wyzwolić z własnej głębi.

Rozejrzeć się wokoło samemu ze swoim głosem,

Los Ci pomaga, a Ty myślisz, że Cię gnębi ?

 

Życie wciąż biegnie, jak ten cały czas

Toczy się dalej w tempie szalonym,

Toniemy wśród ludzkiego życia mas…

Czuj tu i teraz ! Nie bądź zagubionym !

 

Kalisz, 28.10.2010.


         
REFLEKSJA  PRZED  1  LISTOPADA

 

Dzień zadumy i powagi,

A my żyjemy z dnia na dzień.

Na myśli w przyszłość brakuje nam uwagi,

A w ten właśnie czas zobaczymy swój cień.

 

Pierwszego dnia listopada

Idziemy na miejsca ostatniej drogi.

Każdego głęboka refleksja dopada

I wszystkie nasze myśli są pełne trwogi.

 

Czas taki jest nam potrzebny teraz.

Popatrzeć, rozejrzeć się i podumać.

Powinniśmy zatrzymać myśli nieraz.

Życie i śmierć - młodzieżowo - trzeba kumać !

 

Nieprawdaż ?

 

Kalisz, 28.10.2010.


          ZNAK  ZAPYTANIA  O  P.

 

Rozdarcie i dalej rozdarcia,

Kolejne przetarcia w grę,

Nie wchodzą w czas poparcia,

W życiu niczego się nie oprę.

 

Tylko w Polsce małość taka,

Wesprzeć pozytyw to nie sztuka,

Zgniecie dobro jak robaka,

Bo wciąż się negatywu szuka.

 

Nic dobrego to nie wróży,

Ciągle kłótnie tu i spory,

Życie wciąż takie jak po burzy,

A do wszystkiego wstręt masz i opory.

 

Wolę mieć spokojną duszę,

Chcę poprawić swoje uzbrojenie

Nim na wroga wnet wyruszę,

Aby w zemście znaleźć ukojenie.

 

Rozbebeszyć trzeba to i zniszczyć,

Wszystko, co można przeciw sobie.

Powietrze wokół mocno przeczyścić,

By aureolę samemu dać ku ozdobie.

 

Rozpieprzony polski kraj …

Posupłane polskie losy …

Rozsypany polski gaj …

Pokręcone polskie głosy …

 

Kalisz, 10.11.2010.


          ROZPACZ

 

Moja rozpacz wtulona w mrok nocy,

Rozognione w swej wielkości ciało,

Patrzą na to wszystko łzawe oczy,

Tak jakby nic wcale się nie działo.

 

Wątły duch siedzi w twoim ciele,

Nie wiadomo, czasu masz już mało.

Tak można pomyśleć Mój Aniele,

Dostać choć tyle ile samemu się dało.

 

Chciałoby się pobyć tutaj na ziemi,

Zawsze nam i wam niewiele zostało,

Nie zrobi nikt nic i tego nie zmieni,

Kiedy duszę niebo już za nas rozdało.

 

Pomyśleć sobie tylko należy otwarcie,

Nad naszym życiem, co się tu przeżyło.

Trudnych w życiu wyborów rozdarcie,

Których nam natenczas wcale nie ubyło.

 

Przemyślenia wieczorem i czasem nocą,

Przychodzą czyniąc pustkę tak ogromną.

W naszym umyśle z realiami się droczą,

Że duszę czynią jakby całą nieprzytomną.

 

Niech Cię nigdy nic takiego nie spotyka,

Czuwaj nad sobą przez całe swoje życie,

Nie prowokuj niczego, niech nie dotyka,

Bo wtedy przeżyjesz to życie niezbicie.

 

Kalisz, 14.11.2010.

         
ZAWSZE  DOBRZE  ŻYCZYĆ

 

Piszę do Ciebie dzisiaj te dziwne życzenia

Mając na względzie ziemską potrzebę bytu.

Wiadomo każdemu, że świat się ciągle zmienia

Moje myśli krążą teraz w okolicach pól zenitu.

 

Chciałbym bardzo, by moc każdych życzeń

Zmieniała świat wokół, życzliwych siłą ludzi,

Rozkład naszego losu poprzez bieg wydarzeń,

Tak byśmy poczuli się w sobie, że moc się budzi.

 

Poczucie mocy siły własnej pozwala igrać z losem,

Przestawia góry i jednoczy wszystkie losu wyzwania

Czasami trzeba iść szybko i odważnie za ciosem,

Aby sprostać i rozwiązać dobrze swoje życia zadania.

 

Ryzyko nie zawsze nam samym się w życiu opłaca,

Patrzeć dyplomatycznie, a świat się cały wokół puszy.

Bywa, że lepiej tylko jeden dobry uczynek pospłaca

Całe złe dokonania, które ciążą nam na naszej duszy.

 

Dlatego życzę Ci Bracie/Siostro dużej roztropności

W rozmowie z innymi wyważaj nad wyraz swe słowa,

Bo każdemu potrzeba teraz takiej życiowej mądrości

Żeby w postępowaniu zawsze kierowała nami głowa.

 

Od głowy bowiem jest bardzo daleka i wyboista droga,

Aby zdobywać sobą świata mroczny i nieznany podbój

Służyć może przeciw wewnątrz nas silna paniczna trwoga,

Dbajmy zatem dla nas samych o nasz duchowy rozwój .

 

Kalisz, 23.11.2010.

          SERCE  -  MIŁOŚĆ

 

Miłość jak wiatr odbija się w Twoich oczach.

Myślę, że to nie tylko jego silny ruch

Rozwiewa wszystko niczym po każdej myśli zboczach,

Pulsuje w Tobie jak jakiś niewidzialny duch.

 

Jestem taki sam, ale jednak trochę inny,

A można siebie samego doprowadzić do szału.

Staram się być mimo wszystko bardziej rodzinny,

Chociaż idzie mi to bardzo powoli i pomału.

 

Nic na to nie poradzę, za długo byłem sam.

Serce zimne, nierozgrzane siedzi we mnie całe do oddania.

Będę dawał dużo, chociaż ja nie wiem ile mam

Tej miłości, której potrzeba do życia i naszego przetrwania …

 

Chcesz ?

Zabierz !

Ty miłosna tęsknoto za mną chodząca …

 

Kalisz, 30.12.2010.


          SERCE  -  SZANSA

 

Daj sercu drugą szansę, człowieku !

Nigdy na nic w życiu za późno nie jest.

Zakochać się przecież w każdym wieku

Można i nie patrzeć w poprzedni rejestr.

 

Przeszłość ciąży Ci jak ciężar tonowy,

Szkoda czasu, by tym bez przerwy sobie

I innym bez potrzeby zawracać głowy.

Nic to Ci nie da i spłynie po Tobie.

 

Tylko daj sobie kolejną szansę, Brachu !

Pomyśl, że przecież też Ci się od życia należy.

Potraktuj siebie jak poligon, ale bez strachu,

A uczucie wnet za sercem razem pobieży.

 

Daj sercu drugą szansę … a może i trzecią …

 

Kalisz, 30.12.2010.

          MAGIA  SŁOWA

 

Piszę wiersze, choć twierdzę,

Że tego nie umiem.

Ludzie mówią, że się mylę,

A ja sam nic nie rozumiem.

 

Można robić coś bezwiednie,

Żeby wszystko tak się układało

Po naszej myśli i w taki sposób

Jak nam by to odpowiadało.

 

Pisanie sprawia mi radość wielką,

Bo myśli krążą z taką mocą,

Że zbijają każdą nudę wszelką

Siłą mocną niczym zło taranem

Roztrzaskują marzenia mojego losu przegrane.

 

Zostały jednak nie wszystkie stracone,

Mogę jeszcze marzyć, myśleć i czuć.

Znak jest tego, że żyję i się rozwijam,

Chociaż siebie w życiu nie pomijam.

 

Trudno rozmyślać w tym świecie poszarpanym

Przez losy ludzi poplątane w pokręconym splocie

W ciągłym pędzie i pogoni za wiecznie nieznanym

Wynikiem widocznym w zamąconym ruchem ziemi obrocie.

 

Ba, filozofia z realnym pobytem na ziemi

Nie potrafi go poprawić, jeśli my sami tego nie zechcemy !

 

Kalisz, 21.01.2011.
 

          WSPOMNIENIE  O  TOBIE    / T.T. /

 

Kiedy nadejdzie pora odejścia

Na Ciebie z tego naszego świata

Jednemu w pokoju i chwale,

Drugiemu w złości i niepokoju,

Ty spoczniesz w ziemi na zawsze,

Tam wiecznego zaznasz spokoju.

Nareszcie wichry i zamiecie życia

Dadzą Ci pewnie dar w milczeniu,

Który każdy ma do zdobycia

Po przejściu na drugą stronę

I osiągnięciu swego szczytu bycia,

A w międzyczasie jasności istnienia,

Dzięki któremu dążymy do swojego zbawienia.

 

Ulotność życia jest jednak taka,

Jak piękny śpiew w powietrzu ptaka.

Rozchodzi się w głębię przestrzeni

I w naszej duszy też słychać - gra…

Tylko wrażliwych to zmieni ludzi

Dla innych ma znaczenia brak.

W godzinę śmierci każdego obudzi

Swoje podejście do naszego istnienia

Będziesz jak za życia słońcem i niebem

Tak też zostaniesz w myślach swoich bliskich.

Zapomną to, co wiązało się z gniewem,

A zapamiętają Ci dobre we wszystkim.

Powinno się zawsze dobrze wspominać

O każdym z nas na to zasługującym.

 

Tobie też trzeba oddać co Boskie,

Bo Ty byłaś zawsze dobrym człowiekiem.

Przykładnym i godnym naśladowania,

Zachowującym umiar i dar zjednywania,

Ciepło i uśmiech z radością widniały,

Żeby wszystkie dobre dusze to w Tobie widziały.

Tak też pozostanie przez kolejne lata całe

Dla wspomnień, które we mnie zostały wspaniałe…

 

… o Tobie …

 

Żebyśmy tacy jak Ty byli

To szybko byśmy niebo zapełnili…

 

… nie zdążyłem Ci powiedzieć o tym, że …

… zapomniałem Cię zapytać o to, czy …

 

/  Dedicated to my expensive Shi-Teresa Turek in the day of her death /


Kalisz, 30.01.2011.

          NA  ŚWIĘTY  WALENTY

 

Dzisiaj dzień świętego Walentego.

Ktoś wymyślił go ku czci miłości,

Zastanawiam się po co i dlaczego ?

Pewnie aby innych dowalić ze złości.

 

Ten samotny człowiek mógł być pewnie

Zdany sam na siebie, a nie zaś na innych.

Wpadł na pomysł by nas pobudzić rzewnie,

A my w czasach wciąż żyjemy dziwnych.

 

Co kilka dni mamy jakiś taki inny, nowy dzień

Do świętowania wydumany przez „uczonych”,

Niebawem oglądać będziemy swój kolejny cień.

Kto wie, czy aby nie będzie on już przekreślony …

 

Postuluję wszem i wobec, swoją wolę Wam podaję :

Dzień świętego Walentego ma być dobrym dla każdego !

Uśmiech niech nas rozbraja, a miłość sens życiu nadaje !

Żyjmy w sercu pozytywnie nastawieni do wszystkiego !

 

Kalisz, 14.02.2011.
 

          ŻYCIOWE  GDERANIE

 

Dziwaczność nad miernością

Przewagę zbyt szybko zdobywa,

Roztropność kłóci się z innością,

Bezmyślnych ciągle nam przybywa

 

Mówisz, że filozofia do życia pasuje,

Jednak nie tak to sobie wyobrażałem.

We mnie wszystko wewnętrznie buzuje,

Bo sam siebie w tym niezrozumiałem.

 

Jestestwo jest jak ciągły bieg wydarzeń,

Któremu powinien towarzyszyć porządek

Kolejności po sobie następujących zdarzeń,

A nie tylko ich ciągły tradycyjny obrządek.

 

Popatrz na to co robisz bardzo spokojnie,

Rób wszystko rozważnie, ale nie na rozkaz

I w myśl zwyczaju niezbyt bogobojnie.

Prawym być prawdziwie, a nie tak na pokaz !

 

Sztuka to jest nie lada trudna dla każdego

Mieć zasady, reguły i sposób na własne życie.

Wydaje się być łatwa tylko dla chcącego.

Sprawdzić już pora ! Chciejcie ! Uwierzycie !

 

Kalisz, 28.02.2011.

          O  ŻYCIU …

 

O radości życia ! Daj mi ciągle żyć !

Przygarnij mnie tak mocno do siebie

Nie przecinaj go teraz, zostaw moją nić

Bym na ziemi poczuł się jak w niebie.

 

Mocne tony na instrumentach grane

Niczym nie zmącą wrogiej litości.

Życie Twoje jest wyzute i obrabowane,

Miej w sobie dużo życzliwości i godności.

 

Rozpacz nie jest tym darem od losu,

Który chciałbyś widzieć pośród innych.

Zrozumiesz wtedy znaczenie patosu,

Aby je rozróżnić z Bogu ducha winnych.

 

Sponiewieranie bywa samo nieraz

Trudne wręcz nam do zrozumienia.

Trzeba pozytywnie myśleć tu i teraz,

Przecież jest tyle rzeczy do zrobienia …

 

Kalisz, 01.03.2011.

 

          NIESPEŁNIENIE

 

Umysł zawsze cały zniewolony został,

Człowiek w nicości na obraz heretyka.

Świat niby niczym nie zmącony dostał,

Żeby widzieć go oczami jego paralityka.

 

Oślepł i zgłupiał brat w swojej istocie,

Zabrała mu dobroć na zawsze siostra.

Jednak został cały głuchy w tej prostocie,

Żeby woń czuć, która jedynie jest ostra.

 

Rozkładanie na czynniki jego samotności

Indywidualizmu nadal nie budzi powagi.

Pewnie spowoduje zbyt duże nudności,

Widać jednak bez żadnej zniewagi.

 

Kalisz, 01.03.2011.

 

          ZNOWU  O  P.

 

Nic się nie wcale zanosi na zmianę,

Naród się nie lubi: spsiał i skociał.

Społeczeństwo i partie nadal zakłamane,

Wyje i miałczy, jakby chciał i nie chciał.

 

Trudno mnie żyć w takim szalonym kraju,

W tęsknocie za wielkim światem tuż obok.

Zupełnie jak na dużej puszczy skraju,

Jak na niebie przetaczający się obłok.

 

Chmury cały czas się u nas zbierają.

Wolimy chcących nami manipulować,

Rozwalać i tak rozbite masy podburzają.

Żyjmy wolno i nie dajmy się zwariować !

……………………………………………

Naród spsiał i skociał,

Wyje i miałczy na zmianę.

Zupełny życia kocioł,

Jak w deszczu przechlapane …

……………………………………………

 

Kalisz, 01.03.2011.

 

          PRZESTRZENIE

 

Osamotnienie bywa nieobliczalne.

Każdemu z nas przez wszystkie

Trafić się może życie niebanalne

W zdarzenia, które los nam wplata.

 

W dali, za horyzontem świat umyka.

Zbyt szybko, niczym ekspresowy pociąg.

To w myślach, marzeniach gdzieś zanika

Jakby z cudzego życiorysu był to zaciąg.

 

Pomyśleć i wysłać w przestrzeń całą masę

Rozmyślań sieci - niczym drzewa z lasu

Zamienione w papier przez maszyny prasę,

Zrobione niczym spokój zrodzony z hałasu.

 

Przyroda bywa bardzo często przewrotną,

Karci nas, prostuje życie złem przeorane,

Osiągając dużą siłę oraz moc powrotną

Ma znaczenie przez nas niedoceniane.

 

Patrzeć nam trzeba perspektywicznie,

To w nas jest ciągły pęd do życia.

Wszystko przewidywać też praktycznie,

Jest przecież tyle gór do zdobycia.

 

Jeszcze niezdobyte bywają trudne,

Jednak sukcesy osiąga się powoli.

Bez tego bycie na ziemi zdaje się nudne,

A radością cieszmy się długo i do woli.

 

Kalisz, 01.03.2011.

 

          ECHO  NA  10  MARCA

 

Podobno dzisiaj dzień mężczyzny,

Dziwne to dla mnie jest zwyczajnie,

Ciągle mamy kalendarzowe łatwizny,

Tylko popadamy ze skrajni w skrajnie.

 

Jak wszystko zrozumieć na tym świecie ?

Zachciewa się nam tylko wciąż świętować.

Sami nic nie zrobicie, bo nic nie możecie,

Żebyśmy życia dalej nie musieli żałować.

 

Miejmy we wszystkim zwykły umiar bycia,

Bądźmy i własnym, i cudzym przeczuciem,

Cieszmy się też ze swojego i innych życia,

Świętujmy rozsądnie z dużym wyczuciem.

 

Czas nam pomyśleć również o nas samych.

O tym, co każdego z nas dalej tutaj czeka.

Ciężar indywidualności życiem połamanych,

A czas wciąż nam przecież ciągle ucieka, ucieka …

 

Kalisz, 10.03.2011.


          PERSPEKTYWA

 

Czemu takie życie

Jest trudne jak droga,

Skała, która twardo stoi

I ciągle piętrzy się w górę.

 

Nie możesz tego zrobić ?

Tak myślisz ? Nic nie rozumiesz ?

Powiedz chociaż, jak to kupić ?

Co kupić, sprzedać, przehandlować ?

 

Życie masz tylko jedno !

Wykorzystaj je na maksa !

Myśl, pracuj, kochaj, przebaczaj,

Zawsze i wszędzie bądź sobą !

 

Kalisz, 12.03.2011.

 

          BYT

 

Myślenie zdrowego człowieka

Jest w każdym z nas,

Pragnieniem bycia teraz,

Marzeniem stanu jestem.

 

Zrozum, że myśl wprowadza

W stan skupienia moc istoty

Dla porządku jestestwa

W ironii bycia sutenerem

 

- własnego poukładania,

A samotność jest dla tchórza,

Bo odważni żyją w grupie.

Weź zamień swoje „ja” na „my” !

 

Kalisz, 12.03.2011.
 

          NIEBOŻYCIE

 

Tam, gdzieś daleko na niebie,

Migające jasno patrzą gwiazdy

W ciemną otchłań na Ciebie,

Pokazują drogę do ostatniej jazdy.

 

Myślisz, czy jest tam coś jeszcze ?        

A może nic ma ? Jeśli wszechświat,

To ja chyba tam się też zmieszczę

Biorąc z tym światem tutaj rozbrat.

 

Nieba błękit w dzień, w nocy czerń

Zmienne kolory każdego losu,

Jak w życiu naszym wbity cierń.

Do bycia nie trzeba patosu.

 

Przebyć drogę na ziemi właściwie,

By odejść stąd w spokoju duszy,

Obcować z innymi zawsze godziwie,

W ostatniej godzinie życie Cię wzruszy.

 

Kalisz, 01.04.2011.

 

          ROK  PO  10  KWIETNIA

 

O dziwo, nie skomentuję tego wydarzenia,

Bo podejść należy logicznie i całościowo:

Trzeba wyjść z jego ciemnego cienia,

Żeby z życiem nie zderzyć się czołowo.

 

Napisałem rok temu silnie i emocjonalnie,

Podejdźmy do życia jakby tak wypadało,

Zachowujemy się jak dzieci - nieobliczalnie,

Wokół tyle szumu, a dla nas to zawsze mało.

 

Polacy to naród niczym nienasycony,

Chciałby żyć historią, przeszłością w niebie,

Przez ciągłą negację ciągle w sobie zagubiony,

A świat idzie dalej, nie patrzy się za siebie.

 

Przyszłość jest tym, o czym pomyśleć trzeba,

Iść do przodu, zła wciąż nie rozpamiętywać.

Tylko tak prowadzi prosta droga do nieba,

Na emocjach ludzi nie można się odgrywać.

 

Niestety nasza rzeczywistość już jest pokrętna,

Żeby myśleć pozytywnie - my nie potrafimy,

Przez to sytuacja zawsze będzie tak napięta

I do końca świata tego nijak nie zmienimy!

 

Kalisz, 08-09.04.2011.


         
TAK  ALE

 

Zacząłem pisać inaczej

I szlag mnie trafia

Bo idzie mi to jak po grudzie

Dziwne a jednak potrafię

Można zrobić coś co

Zdaje się być niemożliwe

Choć forma autorowi się nie podoba

Nie mnie to ocenić trzeba

 

Ozdoba nikomu nic nie da

Jeśli nie pasuje do całości

Wyjątek czyni regułę

Reguła nie znosi wyjątków

I tak jest pewnie od wieków

Świata początku

Przyjaźni początku

Miłości początku

Nie znosi pojęcia TAK ALE

 

Cholera mnie bierze

Że można i tak

I nie w znaczeniu oddać

Takie to wszystko wspaniałe

Dla dobra kogoś

Dla dobra czegoś

Dla dobra ale dobra

Ech …

 

Kalisz, 07.05.2011.

 

          ALONE

 

Sam jak palec

Choć ręka ma ich pięć

Dwie ręce mają dziesięć

Stopa nogi też ma pięć

Obie stopy nóg mają dziesięć

 

Po jakie licho to liczyć ?

Jeśli liczysz to licz na siebie !

Pora nie gra roli

Wyzwoli Cię wolne życie

Liczenie pobudza do myślenia

 

Tylko groszoroby są egoistami

Kopią swoje życie za grosze

Takich ja nie znoszę i już !

Nóż na gardle przyspiesza działanie

Nic Ci się nie stanie bo jesteś ALONE !

 

 

(alone -  z ang. - sam, w pojedynkę, jedyny)

 

Kalisz, 13.05.2011.

          STATYSTA  / czyli nic na pee /

 

Nie pije

Nie pali

Nie posiada kobiety od dawna

Nie prowadzi celibatu

Nie podrywa obcych kobiet

Nie przerywa pracy nad sobą

Nie przejmuje się swoją samotnością

Nie poddaje się życiu

Nie przegrywa szansy

Nie prowadzi drugiego żywota

Nie prowokuje łamania zasad

Nie postrzega zła wokół siebie

 

   no i nic na pee  

   i tak też przecież można żyć !

 

Życiowy statysta w ruchu

Może wygrać swoje życie

Od niego samego zależy

Jego własny kolor tęczy !

 

Kalisz, 15.05.2011.

          POZO – SKUR

 

Pozowany skurczybyk

Siedzi sobie na ławce

Myśli tylko o tym,

Co go czeka za chwilę

Nie ma konceptu życia

Kwaśną miną zabija nudę

 

Czas w przestrzeni zamiera

Rozrzut myśli budzi grozę

Ale na szczęście używa słów

Niestety obraźliwych epitetów

Tłustych wulgaryzmów w tle,

Które przenoszą się z czasem

Na plan pierwszy, do samego przodu

 

I patrz tu człowieku na niby,

Na normalnego człowieka, a jednak

Skurczybyka pozowanego

                       

Życiowa śmierć – śmiercionośne życie

Szybkie upadanie – długie podnoszenie

                       

Puenta na enda :

Jesteśmy tym, co potrafimy zrobić,

A nie tym co i jak potrafimy powiedzieć !

 

Kalisz, 19-20.05.2011.


         
KAWAŁEK  RAJU  -  rozmowa …

 

Mieszkasz tutaj od lat - dlaczego ?

Bo tutaj jest mój mały kawałek raju.

 

Przecież to dziki kraj !

Tak, dziki, ale jednak mój rodzinny.

 

Chce Ci się słuchać tego wszystkiego ?

Tak, a mam inne wyjście ?

 

Oczywiście, że masz - wyjechać do innego.

Fakt, a jak trafię na jeszcze dzikszy kraj od tego ?

 

Może tak być, ale czy musi ?

Tak, nie musi i dlatego jestem tu, a nie tam !

 

Ironia, czy to jest Twoje jasne spojrzenie ?

Spojrzenie jest niczym - widzeniem więcej zobaczysz !

 

Twierdzisz, że spojrzeniem nic nie zobaczę ?

Na krótko tak, ale głębię tylko trzeba widzieć !

 

Wiesz, że życie jest związane z naszymi wyborami ?

Wiem, i dlatego trzeba je móc rozstrzygać samemu.

 

   nie wiadomo ile mi zostało,

może dużo, a może mało      czasu  

 

Kalisz, 05-06.06.2011.


Tryptyk  :  FOR  LIFE  /na całe życie/

 

I          W-GŁĄB

 

Wielebny obiecuje mi kawałek raju,

 A ja żyję tu jak na podwójnym haju,

Rozjechany, poraniony tym życiem,

Skończonym z rozważania niebytu

 

Doganiam moment swojego dobrobytu

Rozczochrany w ładzie układu

Opieram się swojej własnej nadziei,

Że zmienię coś tu i coś tam,

Odmienię w sobie to i owo,

 

Będzie zatem znów dobrze,

Może też bardziej kolorowo.

Przez chwilę myśli zbłądziły,

Suną gdzieś szybko lotem nielota

 

Rozsypane narkotycznym zwidem

Gnają we mnie rozpędzone,

A ja, jak sen szaleńca gryzę

Swoje popaprane marzenia

Poorane tęczową rzeczywistością.

 

… codziennie i od lat, od lat …

 

Kalisz, 09.06.2011. 

 

II          CZASEM

 

Zabić ten pędzący czas

Rozogniony mrozem duszy

Poprzekładany porządkiem rozum

Usidlony wisielczym humorem

 

Zmartwiony swobodą radości

Pocieszony wielością emocji

Szukający pomocy w empatii

Bryzgający lekkością nicości

 

Podający ciepło prosto z lodówki

Niczym mrożone lody czekoladowe

Moje ulubione których wieki nie jadłem

Smakiem poczułem ogrom przyjemności

 

Uchem usłyszałem mlaskanie zachwytu

Nosem wciągnąłem zapach ulotny

Sam rozkazałem dezerterowi zostać

A on przekornie biegnie dalej

 

Niczym motyl pojawia się na chwilę

I znika pojawia się i znowu znika

Tak to ten cholerny czas

Rok kolejne lata i … życie całe życie …

 

Kalisz, 09.06.2011.

 

III          CZEMU  NIC

 

Czemu spętany idę w stronę tej gwiazdy ?

Ogarniam swój lont kusząc dobry los

Zapachem roznoszę poświatę nicości

Rozkosz miesza gorycz z wzajemnością

Kwitnę swoją duszą na niwie światła

Błyszczy życie skalane szarością.

 

Czemu takie splątane na supeł ?

Miotam się sam po labiryncie bytu

Zaznając goryczy zwycięskiej walki

W radości porażki rośnie jego ego.

Mam wrażenie, że znikam w tłumie,

A pilot trzyma atrapę zamiast steru.

 

Czemu znowu pytam siebie : co robić ?

Rozglądam się wokół i tak ślepnę

W ogromie natury ludzkiej głupoty

Nienaturalnie wykrzywiam zmęczoną twarz

W stronę znaną mi tylko z wyobraźni.

Biało jest tu jakoś w tej ciemnej plamie.

 

Czemu nie daje samemu sobie zaistnieć ?

Trucie otoczenia wymaga odwagi,

A samego siebie pewnie egoizmu.

Szczytem jest upadek na dno,

Nicością być może blask wiary

Wydany na pożarcie najedzonym …

 

Kalisz, 09.06.2011.


         
STARA  MUZA

 

Powrót starej muzy wrzeszczy,

A czasami piszczy z zazdrości.

Niejeden tłumi w sobie

Głuchy śmiech z nadzieją,

Że usłyszy dźwięk ciszy.

 

Rozbrat z czymś znanym

Rozrywa bezzębną przeszłość

Niczym komarzyca zasysająca

Życiodajny czerwony krwisty napój

I pęczniejąca swoim odwłokiem.

 

Znaczy stare odchodzi na dobre,

Ale czy zupełnie w niepamięć ?

I pomyśleć, że stare nie znaczy złe,

A nowe być może jeszcze gorsze.

To tak jak szare i cieniowane …

 

Chandra przeszłości łamie koło przyszłości …

I gęstnieje rozrzedzoną mgłą radości w smutku

Przyjścia tego, co jest nieuchronne,

A zbliżające się gwiazdy codzienności

Błyszczą nocną poświatą jutra.

 

Kalisz, 13.06.2011.

 

          GRA - J - DÓŁ

 

W mojej duszy gra

Gra, w której gra moje ja

I tak na niby nie ma tam nawet końca,

A jasny piorun ciemnej błyskawicy

Mojego demona szczęścia

Podaje mocne komendy

Niczym rozbełtane jaja na omlet

I podgrzewa atmosferę emocji

Biegunowym wiatrem dziejów w historii,

Której tępy chichot niesie echo cichym

Pobrzękiwaniem różnego rodzaju instrumentów

 

… Graj, Stój, Spadaj, Do przodu,

Do tyłu, W prawo, W lewo …

Tak, tylko czemu zawsze na końcu

Tego ustrojstwa wynik wychodzi „ZIROU” ?

Ale zero to też jest wynik, prawda ?

Twoja, czy moja ?

Wasza, czy nasza ?

 

Dobrą nowinę wyślę myślom

Moim znękanym radosnym

Pogrobowym rykiem rozsypanej

Psychiki normalnego życiowego

Paralityka pominiętego przypadkiem

Przez brak obdarowania w cywilizowany

Obowiązek bycia JESTEM.

 

Tak jest, mówię, mimo wszystko

Gram w ten poukładany klaustrofobicznie

Inaczej świat pełen autoironii siejącej

Zniszczenie biedy dobrobytu.

 

ENTER i nowe życie wdziera się

Niczym wolno pędzący wehikuł czasu

Uzbrojony i niewidoczne BYĆ.

A może lepiej MIEĆ ?

 

Grasz dalej ?

Tak JA GRAM !

 

Brzeziny - Czempisz, 18.06.2011.

 

          DLA  MŁODYCH

 

Śluby biorą,

Żenią się,

Wychodzą za mąż,

Mają swoje girlfrendy,

Albo boyfrendy też.

 

One i oni,

Osobno i razem.

Czasami normalnie,

Być może i na pokaz,

Bo tak trzeba,

Że niby coś daje

Bycie razem we dwoje,

Albo we dwie lub we dwóch.

 

Przyjacielsko i owszem

Płcie jednakowe popieram,

Lecz homo nie uznaję

Z przekonania i z zasady.

Kluczyk winien pasować do zamka,

A dwa kluczyki,

Czy też dwa zamki

To nijak się do tego nie mają,

 

A młodzi, jak to młodzi :

Niechaj się kochają,

Przyjaźnią i wspierają

I to przez całe życie …

 

Kalisz, 21.06.2011. 

 

          JEST - EGO - TWOJE

 

Rozpieprzony solą życia owdowiałego

emocjonalnie młodego starca z innej epoki

mijam potoczne jestestwo innych zawinięte

w małą płachtę chmur zgniłego bytu

 

dojrzałego z niesmakiem jedzonego jabłka

o smaku gruszki, a to taka autoironia

wymaga samoistnej destrukcji

w permanentnym swoistym podziale

 

jedności zobowiązań wielości

względem błędnie wyznaczonych

właściwych sobie celów

dla zobrazowania w mglistym systemie

 

przejrzystych rozgraniczeń

wymaganych przez nieliczne

rzesze bratnich wrogich dusz

dla osiągnięcia przez nie ról

 

meritum w celu powolnego

dobiegnięcia do mety czasem

zdobytego szczytu własnego

żywota w ego jestestwie

 

jednostki ogółu też

bywa bardzo trudne.

To tyle ? - zapytasz -

Tak, to aż tyle !

 

Brzeziny - Czempisz, 24.06.2011. 

 

 
  Stronę odwiedziło już 30349 odwiedzających do dzisiaj! ALL RIGHT RESERVED / COPYRIGHT RESERVED 2009 - 2015  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja