To co mnie się podoba, Tobie niekoniecznie,
Ale czy zawsze wszystko powinno być sprzecznie ?
Zastanawiające bywa tylko takie niedomówienie,
Które ma podwójne niejasne wręcz znaczenie.
Rozwiązań może być wiele, ale droga jedna,
Która winna prowadzić zawsze do samego sedna.
Ciekawość myślenia daje różne dobre podpowiedzi,
A do nas należy wybór tej właściwej odpowiedzi.
Czysty umysł, a z nim nasza zdrowa dusza,
Wtedy nic złego nigdy człowieka nie rusza.
Mieć serce i rozum w zgodnej zawsze równowadze,
To życie można przeżyć w świadomości rozwadze.
Brzeziny - Czempisz, 16.07.2010.
MOJE TO TWOJE ( TAKA SOBIE PIOSENKA )
Moje oczy, Twoje oczy,
Nic nas już dzisiaj nie zaskoczy,
Chyba, że ciągła nasza miłość,
Która nas jeszcze nieraz zauroczy.
Pamiętać warto przez całe życie,
Żeby wiedzieć o tym niezbicie,
Bo bez Ciebie nie ma istnienia,
Bo bez Ciebie nie ma nic imienia.
Moje oczy, Twoje oczy,
Nic nas już dzisiaj nie zaskoczy,
Chyba, że ciągła nasza miłość,
Która nas jeszcze nieraz zauroczy.
Tak śpiewam sam do siebie,
Jakbym przed chwilą widział Ciebie.
Obraz mi się trochę rozmywa,
Może dzisiaj za dużo wypiłem piwa.
Moje oczy, Twoje oczy,
Nic nas już dzisiaj nie zaskoczy,
Chyba, że ciągła nasza miłość,
Która nas jeszcze nieraz zauroczy.
Jesteś dla mnie najważniejsza na świecie
I żadna siła Cię z niego nie zmiecie.
Wiem to, od kiedy Ciebie poznałem,
Wiem to, od kiedy się w Tobie zakochałem.
Moje oczy, Twoje oczy,
Nic nas już dzisiaj nie zaskoczy,
Chyba, że ciągła nasza miłość,
Która nas jeszcze nieraz zauroczy.
Mieć to coś i taką siłę w sobie,
Żeby widzieć tylko królową w Tobie,
Czuć przy Tobie ciągłą radość życia
I mieć miłość w spełnieniu własnego tutaj bycia ...
Moje oczy, Twoje oczy,
Nic nas już dzisiaj nie zaskoczy,
Chyba, że ciągła nasza miłość,
Która nas jeszcze nieraz zauroczy.
Brzeziny - Czempisz, 16-17.07.2010.
BURZA
Burza dzisiaj tak szybko i nagle się pojawiła,
Na niebie błyskawice z grzmotami ustawiła.
Powietrze dostało mocnego od wiatru wigoru,
A niebo straciło wiele z błękitnego koloru.
Dopadało dość mocno, że wnet rośliny same,
Od deszczu schyliły swe kwiaty mocno zapłakane.
Patrząc na przyrodę można w sobie wzniecić wiarę,
Że czasem dostajemy nagrodę, innym razem karę.
Tak to już jest w naszym życiu wielokrotnie,
Że można bardzo dużo osiągnąć, ale nie samotnie.
Bowiem burza pomysłów myślenia grupowego
Prowadzi błyskawicznie grzmot rozwiązania każdego.
Ceńmy zatem inny punkt ludzkiego widzenia
I to niezależnie od punktu własnego siedzenia.
Zawsze miarą każdego dobrego pomysłu
Będzie siła naszego w oczach innych umysłu.
Brzeziny - Czempisz, 17.07.2010.
POMYSŁ NA SIEBIE
Znalazłem w tym co robię pomysł na siebie
I Tobie w otwartości radzę byś tak samo zrobił.
Każde ziarno winno być zasiane w dobrej glebie,
By wzrastało i abyś się sam życiem nie dobił.
Chcąc znaleźć dla siebie dobre rozwiązanie,
Rozejrzyj się wokół swoich wszystkich ludzi,
Żebyś miał wnet w głowie dobre rozeznanie,
A sposób działania sam się w Tobie obudzi.
Wtedy dojrzejesz jeszcze szybciej do tego,
Że można myśleć i zrobić coś dla innych,
Tyle ciekawych rzeczy i wiele dobrego,
A nie tylko wkoło szukać zawsze winnych.
Brzeziny - Czempisz, 26.07.2010.
JAK I CZY ( PYTAJNIKI O ŻYCIE Z FILOZOFIĄ W TLE )
Jak to tak można historią żonglować ?
Czy tylko czasem sobie pofolgować ?
Jak można naszczać sobie w życiorys ?
Czy nasze życie jest jak kosztorys ?
Jak umiejętnie zadawać pytania ?
Czy ten dylemat jest od świata zarania ?
Jak je rozwiązywać : zacząć od szczegółu ?
Czy może iść innym tropem i ruszyć z ogółu ?
Jak sobie to wszystko mam poukładać ?
Czy można, a nie trzeba o tym rozpowiadać ?
Jak myśleć rozsądnie i przy tym odpowiedzialnie ?
Czy zawsze wszystko powinno być tak racjonalnie ?
Brzeziny - Czempisz, 02.08.2010.
SPRAWA KRZYŻA, A SPRAWA POLSKA
Dzień nastał naszej wojny krzyżowej,
Choć wcale jej być u nas nie musiało.
Na obronę symbolu pół Polski gotowej,
Za krzyż spod Pałacu życie by oddało.
Jak widać Polacy nie gęsi i języka mają,
Którym wielokroć swobodny upust wybucha.
Tak to u nas emocje mocniej wyrażają,
Gdy nie po myśli jest chrześcijańskiego ducha.
Choć każdy człowiek religijny i wierzący,
W te same wciąż zasady i reguły ubrany,
W myśl wiary winien być postępujący,
A nie naginać je sobie wedle własnej miary.
Wypada zatem życzyć naszym braciom w wierze,
By jej skrajności popisom dali wreszcie pokój,
Aby wyważyć wszystko w adekwatnej mierze,
A wśród społeczeństwa na ten czas zapanuje spokój.
Brzeziny - Czempisz, 03.08.2010.
KRZYŻ-owy OGIEŃ nie-ROZUMNY
Matko Boska, co Jasnej bronisz Częstochowy,
Patrzysz i widzisz, co Polakom przyszło do głowy.
Za krzyż, za honor i za swoją własną Ojczyznę
Gotowi sobie samym zrobić bardzo dużą bliznę.
Nic nie mówisz i nie grzmisz dzisiaj wcale,
A księża pochowali się gdzieś w konfesjonale.
Głos, mowę i wzrok im całkiem tam odjęło,
Tak jak nas wszystkich mocno to przejęło.
Na nic tłumaczenia i same wolne wnioski,
Próby rozwiązania problemu są pełne troski.
Rozłożenie na czynniki nam jedynie trzeba,
A jak się nie uda to wypada zapytać nieba !
Nic nie jest w stanie zatrzymać radykalnej głupoty,
A naród w pewnej jego części dostaje ślepoty,
Żeby nie powiedzieć nam to wcale nic nie daje,
Tylko język brzydkim kołkiem co niektórym staje.
Patrzą na nas narody całego świata i całej Europy,
I śmieją się pewnie z naszej zaściankowej głupoty.
Miejmy czasami w siebie samych lepsze baczenie,
Żebyśmy i na świecie i w Europie mieli zrozumienie.
Nijak pojąć nie można, że te same siły,
Co komunizm w latach osiemdziesiątych obaliły
Teraz razem z klerem i też między sobą
Popisówkę z krzyża robią bardzo narodową.
Polak Polakowi wilkiem, a nie bratem,
To historia jedynym będzie naszym katem.
Albo nas czeka wieczna i ostra gilotyna,
Albo też na zbicie gorączki lek - polopiryna.
Oj naród my jesteśmy tak nie pospolity,
Że trzeba nam co czas jakiś rozum mieć obity.
Pomnikami i tablicami cały kraj nasz stoi,
Bo bez takiej historii amnezji pokoleń się boi.
Pomyśli zatem na rzewną nutę pesymista,
A radośnie zaśpiewa w te rytmy optymista:
Polskę trzeba szanować - to nasza Ojczyzna !
Tylko zagranicą kto się do Niej jutro przyzna ?
Brzeziny - Czempisz, 14-15.08.2010.
ZŁY - DOBRY
Jesteś zły ?
To bądź dobry !
Jesteś dobry ?
To nie bądź zły !
Zło tylko dobrem zwyciężaj,
Ale dobra zbytnio nie nadwyrężaj.
Patrz w przód w to, co dobre,
A odrzuć przeszłe stare i złe.
Tego Ci Siostro/Bracie potrzeba,
Żeby spokojnie trafić do nieba !
Kalisz, 01.09.2010.
CZYŻBY IDEALNY ?
Poetycznie nieapetyczny,
Rozcieplony na innych,
Wolny od zła i grzechu,
Zajęty sobą dla ludzi.
Zmyślony według myśli,
Poukładany nieregularnie,
Zagadany w niemowie,
Rozpędzony formułą spokoju.
Narcystycznie nieobojętny,
Ideologicznie czasem stronniczy,
Niezbicie życiem zbity,
Głowę podniesioną nosi.
Optymistycznie zwalcza pesymizm,
Radością zagania smutek,
Uśmiechem gasi grymas,
Wygrywa walki przegrane.
/ Puenta : Kto to taki ? /
Człowiek taki jak każdy,
Jak każdy inny od człowieka,
Człowieka tu i teraz rozumnego,
Rozumnego na innego człowieka !
Kalisz, 01.09.2010.
POEMA NA JEDEN GŁOS ( ALE NA DWIE PARTY )
Part 1
Czyhajcie na to co przychodzi,
Myślcie do przodu pókiście młodzi.
Patrzcie pod nogi i idźcie przed siebie,
Dajcie wiarę tym, którzy są w potrzebie.
Spojrzyj natenczas w swoje własne życie,
Obejrzyj je dokładnie, a może odkrycie,
Którego dokonasz da Ci do myślenia
I dojdziesz dzięki temu do uspokojenia.
Myśli rozdarte między ciałem, a duszą,
Które przecież zawsze współpracować muszą,
Idą zwykle w parze w kierunku tym samym,
Czasami zaś zbaczają w sobie tylko znanym.
Całą mocą swojego ciała i swojej duszy
Staraj się mocno, niech Cię złe nie ruszy,
I nie patrz na to, że życie to taka dziwna gra,
Bo jednemu dużo zabierze, a innemu mało da.
Part 2
Jasny piorun strzeli Cię kiedyś znienacka,
Bo przecież los z Tobą wcale się nie cacka.
Wiedz tylko wtedy, żeś tutaj sam nie jest,
Każdy ma gdzieś swój życiowy rejestr.
Są w przyrodzie naszej takie mocne siły,
Że niejednego życiowo zbytnio też obiły.
Samotni w samotności szukają wytchnienia,
Choć tyle jest zawsze wkoło do zrobienia.
Cóż ja, poczciwy człek, począć dzisiaj mogę,
Sam nie dam rady - wszystkim nie pomogę.
Tym jednak, co teraz moją poemę czytają
Dopowiem: niech z niczym nie przesadzają !
Jednym głosem można też dużo powiedzieć,
Zamiast być potulnym i cichutko siedzieć.
Mieć własne zdanie w pełnej rozwadze,
To potraktować życie w istotnej powadze.
Kalisz, 18.09.2010.
JESIENNY POPAPRANIEC
Chce mi się zabluźnić - kurna mać !
Czemu tak to wszystko ma tu stać ?
Nie wiedzieć wcale po co i komu-czemu ?
Znowu nic nie jest na miejscu, ani po mojemu.
Zaplątane mocno, całe posupłane,
Wbrew pozorom moje życie jest zakichane.
Głupcze ! Nawet tak nie wolno myśleć wcale !
Bywa, że życie ciśnie serce jak przy zawale.
Chodzą tu i ówdzie po ludziach przypadki,
Takie, co znajdą się jak niecne losu dodatki.
Czemu tylko na Ciebie spadały te plagi ?
Boś chłopie ciągle życiowo jak niemowlę nagi.
Weź się mocno i szybko pozbieraj do kupy
I nie traktuj wszystkiego jak rozbite krupy.
Rozbitego nic już nigdy na nowo nie poskleja,
A ty chłopie nie bądź jak jakaś dziwna fleja.
Pokręcone z pomylonym goni się w ogrodzie,
Ty też uważaj na siebie przy jesiennej pogodzie.
Oj, trudny to dla wszystkich ludzi jest czas,
Trzeba mieć wiele przyjaznych dusz pośród nas.
…………………………………………………..
Jest już północ, pora spać, kurna mać !
Kalisz, 14.10.2010.
DATOCZAS ( REFLEKSJA )
Data, jak każda inna niż dzisiaj,
Data, jak każda inna niż wczoraj,
Data, jak każda inna niż jutro.
Emocjonalnie powiązana z kalendarzem,
Dzień przeskakuje, bo tak los mu każe,
Czas teraz biegnie tak bardzo szybko,
Sam nie wiem, a jednak nieubłaganie.
Dwadzieścia dziesięć dwadzieścia dziesięć,
Widać i czuć już tą chłodną jesień.
Lato minęło jak z bicza strzelił,
A tu już wiatr liściem pościelił,
Chodnik i jezdnię, i rowy, i pola,
Aż strach pomyśleć, że nasza dola,
Którą tu mamy, tu na tej Ziemi
Może w porach roku Twe życie odmieni.
Ty, chłopcze, walczysz jak lew o swe prawa,
Inni nie widzą, bo to nie ich tyczy sprawa.
Myślisz i czujesz inaczej niż ktosie,
Bo oni są jak te miłe zosiesamosie.
Boli to wszystko jak trudno przegrywać,
Żeby po imieniu, po złości nazywać.
Przejdź się zatem na spacer pooddychaj
Nie za długo i później zbytnio nie kichaj.
O swoje zdrowie zawsze zadbać trzeba,
Bo dla nas jest potrzebne jak gleba,
Gleba ziemi sens i moc nadaje życia,
Tyle w niej dobrego, nie ma nic do skrycia.
Myśleć trzeba o swoim losie perspektywicznie,
Nie od święta jedynie, ale cały czas ustawicznie.
Data dzisiaj,
Data jutro,
Data wczoraj,
Jest,
Będzie,
Minęło,
Czas obecny,
Czas przyszły,
Czas miniony…
Kalisz, 20.10.2010.
DOWODZENIE
Taki to już jest los człowieka,
Albo na wielką miłość, albo na wygraną,
Żyjąc na tym świecie, ciągle na coś czeka,
A w tym zamieszaniu zawsze ma przegraną.
Dzikie i szalone jest to życie nasze,
Jeśli jest bez kontroli, może nam namieszać.
Baczcie by ktoś nieproszony nie wszedł w Wasze,
Byście się sami nie musieli rozgrzeszać.
Refleksje nad życiem: jedne krótkie, inne długie,
Gładkie niczym panele na podłodze,
Mogą być też przeorane bruzdami niczym pługiem.
Każdemu jego przegrana niech będzie ku przestrodze.
Zamienić się z nią trzeba rolami,
Bo przecież ja tutaj i teraz dowodzę !
Myśleć, czuć i widzieć, i działać czasami,
Los sprzyja odważnym i on będzie z nami !
Kalisz, 21.10.2010.
DROGOWSKAZY ŻYCIA
Każda droga życia jest dobra,
Ale musi prowadzić do prawdy.
Mieć sumienie każdy powinien,
Otoczeniu jest to przecież winien.
Familia, jeśli ją masz, jest stabilizatorem
Życia w grupie bliskich jak katalizatorem,
Który podpiera i łączy tam wszystkich,
A nie dzieli i złości za małe drobiazgi.
Trafiaj zawsze na dobrą, prostą drogę,
Kręte ścieżki zwykle bywają zawiłe.
Prosto idź, bo zakręty są kłopotliwe,
Zatrzymaj się i pomyśl przez chwilę.
Do życia trzeba podejść i iść,
A nie tylko dreptać w miejscu…
Stop,
Uwaga,
Zakaz zatrzymywania się i postoju !
Kalisz, 21.10.2010.
BIEG ŻYCIA
Wariacje na temat życia,
Samych chwil bardzo szybko biegnących.
Jest jeszcze tyle gór do zdobycia,
Tych widocznych i z wnętrza idących.
Popatrz we własne myśli,
Rozkołysz je w studni wyobraźni.
Niech pozytywnie Ci się wyśni
Twoja przyszłość w Twojej własnej jaźni !
Pomyśleć nad sobą, nad swoim losem,
Tłumione żale wyzwolić z własnej głębi.
Rozejrzeć się wokoło samemu ze swoim głosem,
Los Ci pomaga, a Ty myślisz, że Cię gnębi ?
Życie wciąż biegnie, jak ten cały czas
Toczy się dalej w tempie szalonym,
Toniemy wśród ludzkiego życia mas…
Czuj tu i teraz ! Nie bądź zagubionym !
Kalisz, 28.10.2010.
REFLEKSJA PRZED 1 LISTOPADA
Dzień zadumy i powagi,
A my żyjemy z dnia na dzień.
Na myśli w przyszłość brakuje nam uwagi,
A w ten właśnie czas zobaczymy swój cień.
Pierwszego dnia listopada
Idziemy na miejsca ostatniej drogi.
Każdego głęboka refleksja dopada
I wszystkie nasze myśli są pełne trwogi.
Czas taki jest nam potrzebny teraz.
Popatrzeć, rozejrzeć się i podumać.
Powinniśmy zatrzymać myśli nieraz.
Życie i śmierć - młodzieżowo - trzeba kumać !
Nieprawdaż ?
Kalisz, 28.10.2010.
ZNAK ZAPYTANIA O P.
Rozdarcie i dalej rozdarcia,
Kolejne przetarcia w grę,
Nie wchodzą w czas poparcia,
W życiu niczego się nie oprę.
Tylko w Polsce małość taka,
Wesprzeć pozytyw to nie sztuka,
Zgniecie dobro jak robaka,
Bo wciąż się negatywu szuka.
Nic dobrego to nie wróży,
Ciągle kłótnie tu i spory,
Życie wciąż takie jak po burzy,
A do wszystkiego wstręt masz i opory.
Wolę mieć spokojną duszę,
Chcę poprawić swoje uzbrojenie
Nim na wroga wnet wyruszę,
Aby w zemście znaleźć ukojenie.
Rozbebeszyć trzeba to i zniszczyć,
Wszystko, co można przeciw sobie.
Powietrze wokół mocno przeczyścić,
By aureolę samemu dać ku ozdobie.
Rozpieprzony polski kraj …
Posupłane polskie losy …
Rozsypany polski gaj …
Pokręcone polskie głosy …
Kalisz, 10.11.2010.
ROZPACZ
Moja rozpacz wtulona w mrok nocy,
Rozognione w swej wielkości ciało,
Patrzą na to wszystko łzawe oczy,
Tak jakby nic wcale się nie działo.
Wątły duch siedzi w twoim ciele,
Nie wiadomo, czasu masz już mało.
Tak można pomyśleć Mój Aniele,
Dostać choć tyle ile samemu się dało.
Chciałoby się pobyć tutaj na ziemi,
Zawsze nam i wam niewiele zostało,
Nie zrobi nikt nic i tego nie zmieni,
Kiedy duszę niebo już za nas rozdało.
Pomyśleć sobie tylko należy otwarcie,
Nad naszym życiem, co się tu przeżyło.
Trudnych w życiu wyborów rozdarcie,
Których nam natenczas wcale nie ubyło.
Przemyślenia wieczorem i czasem nocą,
Przychodzą czyniąc pustkę tak ogromną.
W naszym umyśle z realiami się droczą,
Że duszę czynią jakby całą nieprzytomną.
Niech Cię nigdy nic takiego nie spotyka,
Czuwaj nad sobą przez całe swoje życie,
Nie prowokuj niczego, niech nie dotyka,
Bo wtedy przeżyjesz to życie niezbicie.
Kalisz, 14.11.2010.
ZAWSZE DOBRZE ŻYCZYĆ
Piszę do Ciebie dzisiaj te dziwne życzenia
Mając na względzie ziemską potrzebę bytu.
Wiadomo każdemu, że świat się ciągle zmienia
Moje myśli krążą teraz w okolicach pól zenitu.
Chciałbym bardzo, by moc każdych życzeń
Zmieniała świat wokół, życzliwych siłą ludzi,
Rozkład naszego losu poprzez bieg wydarzeń,
Tak byśmy poczuli się w sobie, że moc się budzi.
Poczucie mocy siły własnej pozwala igrać z losem,
Przestawia góry i jednoczy wszystkie losu wyzwania
Czasami trzeba iść szybko i odważnie za ciosem,
Aby sprostać i rozwiązać dobrze swoje życia zadania.
Ryzyko nie zawsze nam samym się w życiu opłaca,
Patrzeć dyplomatycznie, a świat się cały wokół puszy.
Bywa, że lepiej tylko jeden dobry uczynek pospłaca
Całe złe dokonania, które ciążą nam na naszej duszy.
Dlatego życzę Ci Bracie/Siostro dużej roztropności
W rozmowie z innymi wyważaj nad wyraz swe słowa,
Bo każdemu potrzeba teraz takiej życiowej mądrości
Żeby w postępowaniu zawsze kierowała nami głowa.
Od głowy bowiem jest bardzo daleka i wyboista droga,
Aby zdobywać sobą świata mroczny i nieznany podbój
Służyć może przeciw wewnątrz nas silna paniczna trwoga,
Dbajmy zatem dla nas samych o nasz duchowy rozwój .
Kalisz, 23.11.2010.
SERCE - MIŁOŚĆ
Miłość jak wiatr odbija się w Twoich oczach.
Myślę, że to nie tylko jego silny ruch
Rozwiewa wszystko niczym po każdej myśli zboczach,
Pulsuje w Tobie jak jakiś niewidzialny duch.
Jestem taki sam, ale jednak trochę inny,
A można siebie samego doprowadzić do szału.
Staram się być mimo wszystko bardziej rodzinny,
Chociaż idzie mi to bardzo powoli i pomału.
Nic na to nie poradzę, za długo byłem sam.
Serce zimne, nierozgrzane siedzi we mnie całe do oddania.
Będę dawał dużo, chociaż ja nie wiem ile mam
Tej miłości, której potrzeba do życia i naszego przetrwania …
Chcesz ?
Zabierz !
Ty miłosna tęsknoto za mną chodząca …
Kalisz, 30.12.2010.
SERCE - SZANSA
Daj sercu drugą szansę, człowieku !
Nigdy na nic w życiu za późno nie jest.
Zakochać się przecież w każdym wieku
Można i nie patrzeć w poprzedni rejestr.
Przeszłość ciąży Ci jak ciężar tonowy,
Szkoda czasu, by tym bez przerwy sobie
I innym bez potrzeby zawracać głowy.
Nic to Ci nie da i spłynie po Tobie.
Tylko daj sobie kolejną szansę, Brachu !
Pomyśl, że przecież też Ci się od życia należy.
Potraktuj siebie jak poligon, ale bez strachu,
A uczucie wnet za sercem razem pobieży.
Daj sercu drugą szansę … a może i trzecią …
Kalisz, 30.12.2010.
MAGIA SŁOWA
Piszę wiersze, choć twierdzę,
Że tego nie umiem.
Ludzie mówią, że się mylę,
A ja sam nic nie rozumiem.
Można robić coś bezwiednie,
Żeby wszystko tak się układało
Po naszej myśli i w taki sposób
Jak nam by to odpowiadało.
Pisanie sprawia mi radość wielką,
Bo myśli krążą z taką mocą,
Że zbijają każdą nudę wszelką
Siłą mocną niczym zło taranem
Roztrzaskują marzenia mojego losu przegrane.
Zostały jednak nie wszystkie stracone,
Mogę jeszcze marzyć, myśleć i czuć.
Znak jest tego, że żyję i się rozwijam,
Chociaż siebie w życiu nie pomijam.
Trudno rozmyślać w tym świecie poszarpanym
Przez losy ludzi poplątane w pokręconym splocie
W ciągłym pędzie i pogoni za wiecznie nieznanym
Wynikiem widocznym w zamąconym ruchem ziemi obrocie.
Ba, filozofia z realnym pobytem na ziemi
Nie potrafi go poprawić, jeśli my sami tego nie zechcemy !
Kalisz, 21.01.2011.
WSPOMNIENIE O TOBIE / T.T. /
Kiedy nadejdzie pora odejścia
Na Ciebie z tego naszego świata
Jednemu w pokoju i chwale,
Drugiemu w złości i niepokoju,
Ty spoczniesz w ziemi na zawsze,
Tam wiecznego zaznasz spokoju.
Nareszcie wichry i zamiecie życia
Dadzą Ci pewnie dar w milczeniu,
Który każdy ma do zdobycia
Po przejściu na drugą stronę
I osiągnięciu swego szczytu bycia,
A w międzyczasie jasności istnienia,
Dzięki któremu dążymy do swojego zbawienia.
Ulotność życia jest jednak taka,
Jak piękny śpiew w powietrzu ptaka.
Rozchodzi się w głębię przestrzeni
I w naszej duszy też słychać - gra…
Tylko wrażliwych to zmieni ludzi
Dla innych ma znaczenia brak.
W godzinę śmierci każdego obudzi
Swoje podejście do naszego istnienia
Będziesz jak za życia słońcem i niebem
Tak też zostaniesz w myślach swoich bliskich.
Zapomną to, co wiązało się z gniewem,
A zapamiętają Ci dobre we wszystkim.
Powinno się zawsze dobrze wspominać
O każdym z nas na to zasługującym.
Tobie też trzeba oddać co Boskie,
Bo Ty byłaś zawsze dobrym człowiekiem.
Przykładnym i godnym naśladowania,
Zachowującym umiar i dar zjednywania,
Ciepło i uśmiech z radością widniały,
Żeby wszystkie dobre dusze to w Tobie widziały.
Tak też pozostanie przez kolejne lata całe
Dla wspomnień, które we mnie zostały wspaniałe…
… o Tobie …
Żebyśmy tacy jak Ty byli
To szybko byśmy niebo zapełnili…
… nie zdążyłem Ci powiedzieć o tym, że …
… zapomniałem Cię zapytać o to, czy …
/ Dedicated to my expensive Shi-Teresa Turek in the day of her death /
Kalisz, 30.01.2011.
NA ŚWIĘTY WALENTY
Dzisiaj dzień świętego Walentego.
Ktoś wymyślił go ku czci miłości,
Zastanawiam się po co i dlaczego ?
Pewnie aby innych dowalić ze złości.
Ten samotny człowiek mógł być pewnie
Zdany sam na siebie, a nie zaś na innych.
Wpadł na pomysł by nas pobudzić rzewnie,
A my w czasach wciąż żyjemy dziwnych.
Co kilka dni mamy jakiś taki inny, nowy dzień
Do świętowania wydumany przez „uczonych”,
Niebawem oglądać będziemy swój kolejny cień.
Kto wie, czy aby nie będzie on już przekreślony …
Postuluję wszem i wobec, swoją wolę Wam podaję :
Dzień świętego Walentego ma być dobrym dla każdego !
Uśmiech niech nas rozbraja, a miłość sens życiu nadaje !
Żyjmy w sercu pozytywnie nastawieni do wszystkiego !
Kalisz, 14.02.2011.
ŻYCIOWE GDERANIE
Dziwaczność nad miernością
Przewagę zbyt szybko zdobywa,
Roztropność kłóci się z innością,
Bezmyślnych ciągle nam przybywa
Mówisz, że filozofia do życia pasuje,
Jednak nie tak to sobie wyobrażałem.
We mnie wszystko wewnętrznie buzuje,
Bo sam siebie w tym niezrozumiałem.
Jestestwo jest jak ciągły bieg wydarzeń,
Któremu powinien towarzyszyć porządek
Kolejności po sobie następujących zdarzeń,
A nie tylko ich ciągły tradycyjny obrządek.
Popatrz na to co robisz bardzo spokojnie,
Rób wszystko rozważnie, ale nie na rozkaz
I w myśl zwyczaju niezbyt bogobojnie.
Prawym być prawdziwie, a nie tak na pokaz !
Sztuka to jest nie lada trudna dla każdego
Mieć zasady, reguły i sposób na własne życie.
Wydaje się być łatwa tylko dla chcącego.
Sprawdzić już pora ! Chciejcie ! Uwierzycie !
Kalisz, 28.02.2011.
O ŻYCIU …
O radości życia ! Daj mi ciągle żyć !
Przygarnij mnie tak mocno do siebie
Nie przecinaj go teraz, zostaw moją nić
Bym na ziemi poczuł się jak w niebie.
Mocne tony na instrumentach grane
Niczym nie zmącą wrogiej litości.
Życie Twoje jest wyzute i obrabowane,
Miej w sobie dużo życzliwości i godności.
Rozpacz nie jest tym darem od losu,
Który chciałbyś widzieć pośród innych.
Zrozumiesz wtedy znaczenie patosu,
Aby je rozróżnić z Bogu ducha winnych.
Sponiewieranie bywa samo nieraz
Trudne wręcz nam do zrozumienia.
Trzeba pozytywnie myśleć tu i teraz,
Przecież jest tyle rzeczy do zrobienia …
Kalisz, 01.03.2011.
NIESPEŁNIENIE
Umysł zawsze cały zniewolony został,
Człowiek w nicości na obraz heretyka.
Świat niby niczym nie zmącony dostał,
Żeby widzieć go oczami jego paralityka.
Oślepł i zgłupiał brat w swojej istocie,
Zabrała mu dobroć na zawsze siostra.
Jednak został cały głuchy w tej prostocie,
Żeby woń czuć, która jedynie jest ostra.
Rozkładanie na czynniki jego samotności
Indywidualizmu nadal nie budzi powagi.
Pewnie spowoduje zbyt duże nudności,
Widać jednak bez żadnej zniewagi.
Kalisz, 01.03.2011.
ZNOWU O P.
Nic się nie wcale zanosi na zmianę,
Naród się nie lubi: spsiał i skociał.
Społeczeństwo i partie nadal zakłamane,
Wyje i miałczy, jakby chciał i nie chciał.
Trudno mnie żyć w takim szalonym kraju,
W tęsknocie za wielkim światem tuż obok.
Zupełnie jak na dużej puszczy skraju,
Jak na niebie przetaczający się obłok.
Chmury cały czas się u nas zbierają.
Wolimy chcących nami manipulować,
Rozwalać i tak rozbite masy podburzają.
Żyjmy wolno i nie dajmy się zwariować !
……………………………………………
Naród spsiał i skociał,
Wyje i miałczy na zmianę.
Zupełny życia kocioł,
Jak w deszczu przechlapane …
……………………………………………
Kalisz, 01.03.2011.
PRZESTRZENIE
Osamotnienie bywa nieobliczalne.
Każdemu z nas przez wszystkie
Trafić się może życie niebanalne
W zdarzenia, które los nam wplata.
W dali, za horyzontem świat umyka.
Zbyt szybko, niczym ekspresowy pociąg.
To w myślach, marzeniach gdzieś zanika
Jakby z cudzego życiorysu był to zaciąg.
Pomyśleć i wysłać w przestrzeń całą masę
Rozmyślań sieci - niczym drzewa z lasu
Zamienione w papier przez maszyny prasę,
Zrobione niczym spokój zrodzony z hałasu.
Przyroda bywa bardzo często przewrotną,
Karci nas, prostuje życie złem przeorane,
Osiągając dużą siłę oraz moc powrotną
Ma znaczenie przez nas niedoceniane.
Patrzeć nam trzeba perspektywicznie,
To w nas jest ciągły pęd do życia.
Wszystko przewidywać też praktycznie,
Jest przecież tyle gór do zdobycia.
Jeszcze niezdobyte bywają trudne,
Jednak sukcesy osiąga się powoli.
Bez tego bycie na ziemi zdaje się nudne,
A radością cieszmy się długo i do woli.
Kalisz, 01.03.2011.
ECHO NA 10 MARCA
Podobno dzisiaj dzień mężczyzny,
Dziwne to dla mnie jest zwyczajnie,
Ciągle mamy kalendarzowe łatwizny,
Tylko popadamy ze skrajni w skrajnie.
Jak wszystko zrozumieć na tym świecie ?
Zachciewa się nam tylko wciąż świętować.
Sami nic nie zrobicie, bo nic nie możecie,
Żebyśmy życia dalej nie musieli żałować.
Miejmy we wszystkim zwykły umiar bycia,
Bądźmy i własnym, i cudzym przeczuciem,
Cieszmy się też ze swojego i innych życia,
Świętujmy rozsądnie z dużym wyczuciem.
Czas nam pomyśleć również o nas samych.
O tym, co każdego z nas dalej tutaj czeka.
Ciężar indywidualności życiem połamanych,
A czas wciąż nam przecież ciągle ucieka, ucieka …
Kalisz, 10.03.2011.
PERSPEKTYWA
Czemu takie życie
Jest trudne jak droga,
Skała, która twardo stoi
I ciągle piętrzy się w górę.
Nie możesz tego zrobić ?
Tak myślisz ? Nic nie rozumiesz ?
Powiedz chociaż, jak to kupić ?
Co kupić, sprzedać, przehandlować ?
Życie masz tylko jedno !
Wykorzystaj je na maksa !
Myśl, pracuj, kochaj, przebaczaj,
Zawsze i wszędzie bądź sobą !
Kalisz, 12.03.2011.
BYT
Myślenie zdrowego człowieka
Jest w każdym z nas,
Pragnieniem bycia teraz,
Marzeniem stanu jestem.
Zrozum, że myśl wprowadza
W stan skupienia moc istoty
Dla porządku jestestwa
W ironii bycia sutenerem
- własnego poukładania,
A samotność jest dla tchórza,
Bo odważni żyją w grupie.
Weź zamień swoje „ja” na „my” !
Kalisz, 12.03.2011.
NIEBOŻYCIE
Tam, gdzieś daleko na niebie,
Migające jasno patrzą gwiazdy
W ciemną otchłań na Ciebie,
Pokazują drogę do ostatniej jazdy.
Myślisz, czy jest tam coś jeszcze ?
A może nic ma ? Jeśli wszechświat,
To ja chyba tam się też zmieszczę
Biorąc z tym światem tutaj rozbrat.
Nieba błękit w dzień, w nocy czerń
Zmienne kolory każdego losu,
Jak w życiu naszym wbity cierń.
Do bycia nie trzeba patosu.
Przebyć drogę na ziemi właściwie,
By odejść stąd w spokoju duszy,
Obcować z innymi zawsze godziwie,
W ostatniej godzinie życie Cię wzruszy.
Kalisz, 01.04.2011.
ROK PO 10 KWIETNIA
O dziwo, nie skomentuję tego wydarzenia,
Bo podejść należy logicznie i całościowo:
Trzeba wyjść z jego ciemnego cienia,
Żeby z życiem nie zderzyć się czołowo.
Napisałem rok temu silnie i emocjonalnie,
Podejdźmy do życia jakby tak wypadało,
Zachowujemy się jak dzieci - nieobliczalnie,
Wokół tyle szumu, a dla nas to zawsze mało.
Polacy to naród niczym nienasycony,
Chciałby żyć historią, przeszłością w niebie,
Przez ciągłą negację ciągle w sobie zagubiony,
A świat idzie dalej, nie patrzy się za siebie.
Przyszłość jest tym, o czym pomyśleć trzeba,
Iść do przodu, zła wciąż nie rozpamiętywać.
Tylko tak prowadzi prosta droga do nieba,
Na emocjach ludzi nie można się odgrywać.
Niestety nasza rzeczywistość już jest pokrętna,
Żeby myśleć pozytywnie - my nie potrafimy,
Przez to sytuacja zawsze będzie tak napięta
I do końca świata tego nijak nie zmienimy!
Kalisz, 08-09.04.2011.
TAK ALE
Zacząłem pisać inaczej
I szlag mnie trafia
Bo idzie mi to jak po grudzie
Dziwne a jednak potrafię
Można zrobić coś co
Zdaje się być niemożliwe
Choć forma autorowi się nie podoba
Nie mnie to ocenić trzeba
Ozdoba nikomu nic nie da
Jeśli nie pasuje do całości
Wyjątek czyni regułę
Reguła nie znosi wyjątków
I tak jest pewnie od wieków
Świata początku
Przyjaźni początku
Miłości początku
Nie znosi pojęcia TAK ALE
Cholera mnie bierze
Że można i tak
I nie w znaczeniu oddać
Takie to wszystko wspaniałe
Dla dobra kogoś
Dla dobra czegoś
Dla dobra ale dobra
Ech …
Kalisz, 07.05.2011.
ALONE
Sam jak palec
Choć ręka ma ich pięć
Dwie ręce mają dziesięć
Stopa nogi też ma pięć
Obie stopy nóg mają dziesięć
Po jakie licho to liczyć ?
Jeśli liczysz to licz na siebie !
Pora nie gra roli
Wyzwoli Cię wolne życie
Liczenie pobudza do myślenia
Tylko groszoroby są egoistami
Kopią swoje życie za grosze
Takich ja nie znoszę i już !
Nóż na gardle przyspiesza działanie
Nic Ci się nie stanie bo jesteś ALONE !
(alone - z ang. - sam, w pojedynkę, jedyny)
Kalisz, 13.05.2011.
STATYSTA / czyli nic na pee /
Nie pije
Nie pali
Nie posiada kobiety od dawna
Nie prowadzi celibatu
Nie podrywa obcych kobiet
Nie przerywa pracy nad sobą
Nie przejmuje się swoją samotnością
Nie poddaje się życiu
Nie przegrywa szansy
Nie prowadzi drugiego żywota
Nie prowokuje łamania zasad
Nie postrzega zła wokół siebie
… no i nic na pee …
… i tak też przecież można żyć !
Życiowy statysta w ruchu
Może wygrać swoje życie
Od niego samego zależy
Jego własny kolor tęczy !
Kalisz, 15.05.2011.
POZO – SKUR
Pozowany skurczybyk
Siedzi sobie na ławce
Myśli tylko o tym,
Co go czeka za chwilę
Nie ma konceptu życia
Kwaśną miną zabija nudę
Czas w przestrzeni zamiera
Rozrzut myśli budzi grozę
Ale na szczęście używa słów
Niestety obraźliwych epitetów
Tłustych wulgaryzmów w tle,
Które przenoszą się z czasem
Na plan pierwszy, do samego przodu
I patrz tu człowieku na niby,
Na normalnego człowieka, a jednak
Skurczybyka pozowanego
… … … … … … … … …
Życiowa śmierć – śmiercionośne życie
Szybkie upadanie – długie podnoszenie
… … … … … … … … …
Puenta na enda :
Jesteśmy tym, co potrafimy zrobić,
A nie tym co i jak potrafimy powiedzieć !
Kalisz, 19-20.05.2011.
KAWAŁEK RAJU - rozmowa …
Mieszkasz tutaj od lat - dlaczego ?
Bo tutaj jest mój mały kawałek raju.
Przecież to dziki kraj !
Tak, dziki, ale jednak mój rodzinny.
Chce Ci się słuchać tego wszystkiego ?
Tak, a mam inne wyjście ?
Oczywiście, że masz - wyjechać do innego.
Fakt, a jak trafię na jeszcze dzikszy kraj od tego ?
Może tak być, ale czy musi ?
Tak, nie musi i dlatego jestem tu, a nie tam !
Ironia, czy to jest Twoje jasne spojrzenie ?
Spojrzenie jest niczym - widzeniem więcej zobaczysz !
Twierdzisz, że spojrzeniem nic nie zobaczę ?
Na krótko tak, ale głębię tylko trzeba widzieć !
Wiesz, że życie jest związane z naszymi wyborami ?
Wiem, i dlatego trzeba je móc rozstrzygać samemu.
… nie wiadomo ile mi zostało,
może dużo, a może mało … czasu …
Kalisz, 05-06.06.2011.
Tryptyk : FOR LIFE /na całe życie/
I W-GŁĄB
Wielebny obiecuje mi kawałek raju,
A ja żyję tu jak na podwójnym haju,
Rozjechany, poraniony tym życiem,
Skończonym z rozważania niebytu
Doganiam moment swojego dobrobytu
Rozczochrany w ładzie układu
Opieram się swojej własnej nadziei,
Że zmienię coś tu i coś tam,
Odmienię w sobie to i owo,
Będzie zatem znów dobrze,
Może też bardziej kolorowo.
Przez chwilę myśli zbłądziły,
Suną gdzieś szybko lotem nielota
Rozsypane narkotycznym zwidem
Gnają we mnie rozpędzone,
A ja, jak sen szaleńca gryzę
Swoje popaprane marzenia
Poorane tęczową rzeczywistością.
… codziennie i od lat, od lat …
Kalisz, 09.06.2011.
II CZASEM
Zabić ten pędzący czas
Rozogniony mrozem duszy
Poprzekładany porządkiem rozum
Usidlony wisielczym humorem
Zmartwiony swobodą radości
Pocieszony wielością emocji
Szukający pomocy w empatii
Bryzgający lekkością nicości
Podający ciepło prosto z lodówki
Niczym mrożone lody czekoladowe
Moje ulubione których wieki nie jadłem
Smakiem poczułem ogrom przyjemności
Uchem usłyszałem mlaskanie zachwytu
Nosem wciągnąłem zapach ulotny
Sam rozkazałem dezerterowi zostać
A on przekornie biegnie dalej
Niczym motyl pojawia się na chwilę
I znika pojawia się i znowu znika
Tak to ten cholerny czas
Rok kolejne lata i … życie całe życie …
Kalisz, 09.06.2011.
III CZEMU NIC
Czemu spętany idę w stronę tej gwiazdy ?
Ogarniam swój lont kusząc dobry los
Zapachem roznoszę poświatę nicości
Rozkosz miesza gorycz z wzajemnością
Kwitnę swoją duszą na niwie światła
Błyszczy życie skalane szarością.
Czemu takie splątane na supeł ?
Miotam się sam po labiryncie bytu
Zaznając goryczy zwycięskiej walki
W radości porażki rośnie jego ego.
Mam wrażenie, że znikam w tłumie,
A pilot trzyma atrapę zamiast steru.
Czemu znowu pytam siebie : co robić ?
Rozglądam się wokół i tak ślepnę
W ogromie natury ludzkiej głupoty
Nienaturalnie wykrzywiam zmęczoną twarz
W stronę znaną mi tylko z wyobraźni.
Biało jest tu jakoś w tej ciemnej plamie.
Czemu nie daje samemu sobie zaistnieć ?
Trucie otoczenia wymaga odwagi,
A samego siebie pewnie egoizmu.
Szczytem jest upadek na dno,
Nicością być może blask wiary
Wydany na pożarcie najedzonym …
Kalisz, 09.06.2011.
STARA MUZA
Powrót starej muzy wrzeszczy,
A czasami piszczy z zazdrości.
Niejeden tłumi w sobie
Głuchy śmiech z nadzieją,
Że usłyszy dźwięk ciszy.
Rozbrat z czymś znanym
Rozrywa bezzębną przeszłość
Niczym komarzyca zasysająca
Życiodajny czerwony krwisty napój
I pęczniejąca swoim odwłokiem.
Znaczy stare odchodzi na dobre,
Ale czy zupełnie w niepamięć ?
I pomyśleć, że stare nie znaczy złe,
A nowe być może jeszcze gorsze.
To tak jak szare i cieniowane …
Chandra przeszłości łamie koło przyszłości …
I gęstnieje rozrzedzoną mgłą radości w smutku
Przyjścia tego, co jest nieuchronne,
A zbliżające się gwiazdy codzienności
Błyszczą nocną poświatą jutra.
Kalisz, 13.06.2011.
GRA - J - DÓŁ
W mojej duszy gra
Gra, w której gra moje ja
I tak na niby nie ma tam nawet końca,
A jasny piorun ciemnej błyskawicy
Mojego demona szczęścia
Podaje mocne komendy
Niczym rozbełtane jaja na omlet
I podgrzewa atmosferę emocji
Biegunowym wiatrem dziejów w historii,
Której tępy chichot niesie echo cichym
Pobrzękiwaniem różnego rodzaju instrumentów
… Graj, Stój, Spadaj, Do przodu,
Do tyłu, W prawo, W lewo …
Tak, tylko czemu zawsze na końcu
Tego ustrojstwa wynik wychodzi „ZIROU” ?
Ale zero to też jest wynik, prawda ?
Twoja, czy moja ?
Wasza, czy nasza ?
Dobrą nowinę wyślę myślom
Moim znękanym radosnym
Pogrobowym rykiem rozsypanej
Psychiki normalnego życiowego
Paralityka pominiętego przypadkiem
Przez brak obdarowania w cywilizowany
Obowiązek bycia JESTEM.
Tak jest, mówię, mimo wszystko
Gram w ten poukładany klaustrofobicznie
Inaczej świat pełen autoironii siejącej
Zniszczenie biedy dobrobytu.
ENTER i nowe życie wdziera się
Niczym wolno pędzący wehikuł czasu
Uzbrojony i niewidoczne BYĆ.
A może lepiej MIEĆ ?
Grasz dalej ?
Tak JA GRAM !
Brzeziny - Czempisz, 18.06.2011.
DLA MŁODYCH
Śluby biorą,
Żenią się,
Wychodzą za mąż,
Mają swoje girlfrendy,
Albo boyfrendy też.
One i oni,
Osobno i razem.
Czasami normalnie,
Być może i na pokaz,
Bo tak trzeba,
Że niby coś daje
Bycie razem we dwoje,
Albo we dwie lub we dwóch.
Przyjacielsko i owszem
Płcie jednakowe popieram,
Lecz homo nie uznaję
Z przekonania i z zasady.
Kluczyk winien pasować do zamka,
A dwa kluczyki,
Czy też dwa zamki
To nijak się do tego nie mają,
A młodzi, jak to młodzi :
Niechaj się kochają,
Przyjaźnią i wspierają
I to przez całe życie …
Kalisz, 21.06.2011.
JEST - EGO - TWOJE
Rozpieprzony solą życia owdowiałego
emocjonalnie młodego starca z innej epoki
mijam potoczne jestestwo innych zawinięte
w małą płachtę chmur zgniłego bytu
dojrzałego z niesmakiem jedzonego jabłka
o smaku gruszki, a to taka autoironia
wymaga samoistnej destrukcji
w permanentnym swoistym podziale
jedności zobowiązań wielości
względem błędnie wyznaczonych
właściwych sobie celów
dla zobrazowania w mglistym systemie
przejrzystych rozgraniczeń
wymaganych przez nieliczne
rzesze bratnich wrogich dusz
dla osiągnięcia przez nie ról
meritum w celu powolnego
dobiegnięcia do mety czasem
zdobytego szczytu własnego
żywota w ego jestestwie
jednostki ogółu też
bywa bardzo trudne.
To tyle ? - zapytasz -
Tak, to aż tyle !
Brzeziny - Czempisz, 24.06.2011.